Podczas całego życia w młodości bacznie się przygląda
i stoi obok gdy chwilom złości towarzyszy dysonans
czeka by móc wykonać swój plan i zmęczonym zmysłom dać
odetchnąć i zarazem z miną posępną na mej twarzy czymś oddać
tą burzę hormonów, przez którą w pułapce doznań
tkwiłem od zmroku do świtu - i tak codziennie od nowa
Jestem w połowie przejścia do meritum, by od słowa do słowa
zablokować ten czasowy wehikuł, w którym bolała wciąż głowa
Zbiera mi się wtedy na wspomnienia, które chcą ze mną pozostać
tak jakbym miał sobie obiecać powrót do czasów za gnoja
za każdym razem gdy wciąż wwierca się pomału nostalgia na obraz
i podobieństwo stworzona do smaku beztroski, co wciąż trwa
i nie odpuszcza - lecz właśnie wtedy uderza mnie już uodporniona
być może z racji wieku ostrożna chęć wejścia z nią w romans
Mowa o wiernej kochance, której obecność jest dozgonna
i która coś dać chce, tak jak ja w tej chwili ten morał
Ref. Ona nie pyta, nie dopomina się zewsząd
o czas - nie wnika gdzie go trwonić masz,
więc przez to
odnajdź się w jej skrzydłach, i ochronić daj się
przez nią
to przecież tylko zwykła i pospolita przeciętność
Ona tylko wtedy da siłę w wieku dorosłym
kiedy się na nią otworzysz z wnętrzem pełnym pokory
przychodzi tym szybciej, im bardziej uderzy do głowy
za młodu wzięty na połyk strumień wód sodowych
po prostu gdy z buntem się przywitamy wśród podobnych
sobie rówieśników - to teraz czujemy się wciąż młodzi
gorzej wśród leniwców ówczesnych, którzy nie mogą się obronić
w czasie teraźniejszym przed buntem, który ich nerwom szkodzi
Ja wolałem grzeszyć często i obficie w wieku szkolnym
by przed trzydziestką na to życie już nie być nieudolnym
i teraz nie postępować jak gówniarz, co zdycha w pół przytomny
bo go dopadła równia pochyła w dół i konflikt
z samym sobą - tylko dlatego że jak dotąd tylko trwonił
swój czas na zmysłowość, która mu na siłę uprzytomni
że jej czas już musi minąć, by sobie ulżyć od dziś
czyli od chwili gdy ujrzysz ilość swych głupot jako ich użytkownik
Ref. Ona nie pyta, nie dopomina się zewsząd
o czas - nie wnika gdzie go trwonić masz,
więc przez to
odnajdź się w jej skrzydłach, i ochronić daj się
przez nią
to przecież tylko zwykła i pospolita przeciętność
Teraz i w tym momencie, gdy jestem po trzydziestce
jest łatwiej podnieść się, gdy ochrania mnie jej bezkres
oswajam ją dzień w dzień, bo chcę stworzyć jeszcze
w swym sercu przestrzeń na coraz większe szczęście
Nie sądziłem wcześniej, że znajdę w sobie miejsce
na to by z jej sensem i logiką przeżywać więcej
Myśląc że to droga donikąd, musiałem zmienić podejście
do życia i do ludzi, co idą razem ze mną przez życie w tym momencie
aby wreszcie móc zrozumieć, że to jaki jestem
zależy znów pośród przejść tylko ode mnie
Uważam ponadto że w jej skrzydłach jest o wiele lepiej
bo to stanowi ochronę w mym ciele, by nie czuć się jak więzień
teraz mi szepcze do ucha tylko jedno słowo: Zechciej!
to wskazówka by nie podupaść gdzieś wokoło codziennej
tułaczki z buta w przeróżne miejsca - więc nie szukając odniesień
jedyne co mi potrzebne by iść z nią, to jest chęć
Ref. Ona nie pyta, nie dopomina się zewsząd
o czas - nie wnika gdzie go trwonić masz,
więc przez to
odnajdź się w jej skrzydłach, i ochronić daj się
przez nią
to przecież tylko zwykła i pospolita przeciętność
Ref. Tylko z Tobą życie jest tak piękne
wszystko inne bez Ciebie jest tłem
Tyś ozdobą mego życia, z Tobą wzrastam
wiedz że najlepiej Cię określa słowo Pasja
Nie sposób sobie wyobrazić
czym byłoby życie bez pasji,
gdy tylko wypłynie
z samego źródła prawdy o nas samych
nie musimy już szukać dziury w całym
bo jesteśmy ponad tym wszystkim co wzbogaci
tylko tych bez pasji o uczucie pogardy
to wystarczy do wegetacji co dnia, by żółć okrasić
mięsem rzucanym na ochłap tym z kompleksami bez klasy.
Ref. Tylko z Tobą...
Ja nie wziąłem Cię pod zastaw za pięć dwunasta
jakby mi ktoś lub coś przykładało nóż do gardła
nie wziąłem Cię też oburącz jak krowy, by wykorzystać na chama
Twoje walory i po wszystkim nawiać
nie spadłaś mi także z nieba, lecz dałaś i dajesz wciąż w sam raz tyle, ile mi potrzeba
nie jesteś też na szczęście jak kobiecy klejnot
który ma dość po godzinie od codziennych pieszczot
możemy to robić w każdej pozycji, bo wiemy jedno:
stworzyliśmy razem pełną przyjemność tworząc piękną jedność.
Ref. Tylko z Tobą...
Jesteś dla mnie paszportem do świata baśni
dopóki Cię nie spotkałem,
to tylko używki tak nazywałem
bo one mówiły mi przewrotnie od rana: zaśnij!
tam gdzie Ty swym urokiem w mej głowie oraz jaźni
pobudzasz wszystko to, czym mogę nasycić przaśny
lub po prostu własny bon ton o energii zastrzyk.
To jest piękny nawyk budzić się z Tobą rano
by przez resztę dnia być wespół i wieczorem zasnąć
mając tylko Ciebie obok, bo ze stu tych miernot nie warto
nawet wybierać, bo tylko Ty jesteś mą pasją!
Ref. Tylko z Tobą...
Skoro masz tak wielki dar oddziaływania na mnie
nie zostawiaj mnie na pastwę losu jak kundla w bramie
ja chcę poczuć i przeżyć to jak ze mną szukasz wrażeń
byśmy znowu mogli się cieszyć razem, a nie wkurwiać na bzdet.
Z Tobą mi to nie grozi, ale nie chcę innej nazwać ukochaną
za którą muszę chodzić jak pies w te i nazat jak stróż co rano
i robić obchód tylko po to by jej znaków ode mnie nie brakowało
że jestem w porządku na tyle by mi dać i tak tylko ciało.
Z Tobą mam prócz ciała również duszę
twym ciałem wszystko to co namacalne w tej strukturze
co sprawia że czuję spełnienie jak mi tak szeptasz do ucha
że będziesz przy mnie bezwzględnie za życia, w którym zerka kostucha
Jeśli chodzi o ducha, robisz wszystko bym Ci ufał
nie oczekując na to by Cię potem udobruchać
Cieszy Cię sam fakt że przy mnie jesteś
i na tym polega Twoja mądrość i cudowne wnętrze
przy Tobie wiem co to wolność i zrasta się złamane serce
posypane życiową solą, dlatego wiedz że
Ref. Tylko z Tobą...
Nie muszę Tobie składać żadnych deklaracji
aby po niezręcznej sytuacji szukać reklamacji
właśnie dlatego nie ma i nie będzie między nami stagnacji
bo Ty czekasz i nie więdniesz gdy brak Ci mojej narracji.
Miłość w tym wypadku jest tym, co u Pawła
zwanego dalej świętym, bynajmniej nie pochodzi od diabła
mianowicie jest moim prywatnym sensem życia
choć takiej miłości niepodobna uczłowieczyć u kobiety
to u mojego boku pasja zajmuje miejsce dzisiaj
która mnie akceptuje bez względu na pusty mózg wciąż pełny głupot w jednym :)
Ref. Tylko z Tobą...
Ref. Zwykłe, szare życie
właśnie w Tobie się zakochałem
Zwykłe, szare życie
wiedz że tego nie planowałem
Zwykłe, szare życie
bez cienia pozorów
Zwykłe, szare życie
jest w Tobie najwięcej koloru.
Nie wiem czy potrafię kochać Cię nad życie
ale wiem że pomimo wszystko na to zasługujesz
Chcę z Ciebie czerpać, albowiem tylko wtedy smak zwycięstw
da satysfakcję, bo ogrom porażek bardzo nas buntuje
przeciwko Tobie - szukając barw oczojebnych wbrew sobie trwonimy tylko czas na emocje
One w kontrze do doznań nie dają nam żadnych podstaw do tego by się nimi kierować lub traktować jak drogowskaz.
Ref. Zwykłe, szare życie...
Zrozumiałem Twe piękno
gdy zobaczyłem że odcieni szarości jest więcej niż dróg ciemniejszych niż ciemność
więc powiedz dlaczego mamy wciąż czelność
wykrzykiwać : "Za jakie grzechy?!" jako modlitwę codzienną?
Przecież z miłości do miernot Bóg trzy razy upadł
i zlikwidował to piętno,
a gdy umarł na krzyżu za nasze grzechy
zdeptany przez głuchych i ślepych
i tak pokazał swą wielkość.
Ref. Zwykłe, szare życie...
Przeciętne życie nauczyło mnie wybaczać
do pary z pokorą wyrobiło we mnie zmysł gracza
który traktuję jako ten szósty ze zmysłów
on mnie ratuje z biadoleń gdy inni umyślnie wstyd znów
do pary z hańbą potrafią tak zręcznie pobudzić
ja w tym czasie tak samo zwinnie potrafię swój zapał ostudzić
bo tu gdzie ciemno, łatwo można się pogubić
ów zmysł dał mi umiejętność rozpoznawania dobrych ludzi
Ref. Zwykłe, szare życie...
Już niczego mi nie potrzeba
może z wyjątkiem
jak najprostszej drogi do nieba.
W co wierzy człowiek?
może w coś co to niebo zjedna
tu na ziemi dziś,
tak by w ludziach zmienić rys
codziennych schorzeń?
Wgłąb mieszka Stwórca,
więc nie ma powodu by ze mnie wychodził na wierzch
pojeb, wsza czy frustrat
lecz zawsze masz wybór, jak chcesz czerpać z wygód to zaproś szatana do wnętrza by w dół spaść.
Ref. Zwykłe, szare życie...
Warto na koniec wspomnieć o wolnej woli
bo to dzięki niej umiemy się tak ochoczo ubezwłasnowolnić
unieść jarzmo wolnych ludzi jest bardzo trudno
gdy patrzymy nie w serce tylko na ręce z każdą bzdurą.
Skurwiała nadgorliwość jest przyczyną małostkowości w ludziach
bo już z rana skupiamy się tylko i wyłącznie na skutkach
zwłaszcza gdy po wszystkim patrzymy w odbicie lustra
i zajmuje nas każda najmniejsza bzdura.
Zamiast swej obłudy zobacz w odbiciu lustra dzieło Stwórcy
bo najwyższy czas docenić wyjątkowość tych niedoskonałości
na które patrzysz, a które w ludziach wewnątrz swój styl lub jak wolisz oryginalność dzieła dopełniają przez to co w nas gości.
Ref. Zwykłe, szare życie...
Idę przez życie z Tobą na ruchomych schodach
by wierzyć skrycie w osąd nad skruszonym co dnia
ale wiem że już znalazłeś dla mnie miejsce
zgodne z moim przeznaczeniem
Ref. To Ty mi dałeś nadzieję z siłą
Odzyskałem wiarę w to że
nadejdzie miłość
Nie zabieraj siły swych cnót
w doczesnej wędrówce.
W doczesnej wędrówce
tak często brakuje słów.
Póki żyję wiem że wystarczy Ci zaufać
bo chcesz jak najlepiej dla mnie.
Pokora i uniżenie przed Tobą to najlepsza nauka
tu na ziemi, bo w niej sensu ma dusza szuka, tak wiem
Ref. To Ty mi dałeś nadzieję z siłą
Odzyskałem wiarę w to że
nadejdzie miłość
Nie zabieraj siły swych cnót
w doczesnej wędrówce.
W doczesnej wędrówce
tak często brakuje słów.
To Ty dałeś mi siebie, bym podołał
żyć na co dzień z piętnem filozofa
bym wciąż kochał życie nad życie
bez względu na wypowiedziane przed chwilą słowa, bo
Ref. To Ty mi dałeś nadzieję z siłą
Odzyskałem wiarę w to że
nadejdzie miłość
Nie zabieraj siły swych cnót
w doczesnej wędrówce.
W doczesnej wędrówce
tak często brakuje słów.
A gdy już zasiądę po Twojej prawicy
spraw proszę by ma dusza nie spełzła na niczym
i bym tak postępował,
bym z chwilą gdy nadejdzie koniec
wiedział że jestem po właściwej stronie granicy
Ref. To Ty mi dałeś nadzieję z siłą
Odzyskałem wiarę w to że
nadejdzie miłość
Nie zabieraj siły swych cnót
w doczesnej wędrówce.
W doczesnej wędrówce
tak często brakuje słów.