My chyba już nie potrafimy patrzeć na to co nas tak cieszy
w przeciwnym razie nie byłoby tylu obietnic
które składam wobec siebie wtedy zawsze
gdy już nie potrafię się cieszyć na to co patrzę
Tak samo dzisiaj zrozumiałem, że dystans do siebie i humor
tkwią we mnie samym - lecz to inni przecież dostrzegają w tym urok
a ja nic nie poczułem dotkliwie, oprócz tego że z bzdurą
jaką była ta ironia w dowcipie, miałem słuszność
że gdy Cię dopada taki stan, to inni się weselą z tym większą butą
im bardziej w Tobie już zanikła chęć na mówienie głupot
Taki stan bym porównał do szarości pięknego dnia
który Cię budzi do życia, po to byś poszedł prędko spać
żyjesz pełnią życia by tak naprawdę wegetować
i na odwrót, nie wstajesz z łóżka bo jeszcze nie pora
Aż w końcu sobie uświadomisz, że w tym stanie, to tkwisz aż po szyję
jak poczuć co jest w ludziach od dziś niebywałego, gdy sam wciąż gnijesz?!
A może to nie gnicie, tylko świadomość, że jestem taki jak oni
bo każdy człowiek ma to coś, co go zrani i zaboli...
...chyba...
4 dni temu
8 CZERWCA 2025
2 CZERWCA 2025
1 CZERWCA 2025
27 MAJA 2025
24 MAJA 2025
21 MAJA 2025
21 MAJA 2025
Wszystkie wpisy