photoblog.pl
Załóż konto

Najważniejsze wpisy dla mnie

1. Mroczna uprząż za życia

2. Zarzewie naszego spełnienia

3. Nareszcie ulga!

4. Granatowa czerń brzasku

5. Dewot

6. Zwykły przeciętniak

7. Szlachetny podryw

8. Haki zamiast argumentów

9. Dzieci to wasza przyszłość

10. Niezgoda na mniejsze zło

 

 

Zawsze myślę o tym wpisie jak o najważniejszym

przez moje przejścia, los musiał zabrać wentyl

powietrza we mnie, bo już nie potrafię tak się cieszyć jak kiedyś

z życia, które jest piękne, ale zamiast nim tętnić

robię wszystko by więcej siebie nie okłamywać

dlatego właśnie je traktuje jak mroczną uprząż

bo gdy człowiek pozna prawdę o sobie, woli pokazywać

że życie go cieszy, bo tylko na to nie jest za późno

 

W "zarzewiu naszego spełnienia" ten miłosny obłęd

który przeżyłem, chciałem tylko wyrazić słowem

pokazałem w nim drogę, którą przeszedłem, by sobie poradzić

z pierwszą miłością, która wolała mnie zostawić

lecz wyleczyłem się z tego, dzięki cudownej kobiecie

ucieleśnionej idei spełnionego marzenia

dzięki której poczułem się spełniony, i to tak by móc odlecieć

i zapomnieć na chwilę o tym co złe było na ten czas

 

Po wpisie "nareszcie ulga!" doznałem oczyszczenia

i wyznałem wszystko to co miałem do powiedzenia

pisząc go zrozumiałem, że te cztery lata były pomyłką

za które będąc teraz wdzięczny, wtedy żyły wgłąb tylko

mnie samego, bym poznał po chwili prawdę o sobie

bo nie jestem człowiekiem, którego można urobić pod siebie

nie byłem, nie jestem i nie będę ciebie godzien

dlatego nie dałaś rady mną manipulować jak dzieckiem

 

"Granatowa czerń brzasku" to była piękna chwila

w której zrozumiałem, że we mnie przeważa jednak siła

i do tego ten urok brzasku wyglądał tak pięknie

że musiałem go upamiętnić zdjęciem

długo z tego wpisu byłem naprawdę dumny

to trwa do teraz, bo gdy do niego wracam

to jestem pewien, że to najlepsza droga by sobie ulżyć

czyli po prostu ubierać w słowa moich myśli nawał

 

Co do "dewota" nasuwa mi się taka myśl

że spłacając wobec siebie dług, z zasady

musiałem wspomnieć o tym życiowym aspekcie

w którym modlitwa mi towarzyszyła na każdym zakręcie

bo nawet gdy szedłem już prostą, zwyczajną drogą

w której prowadzę swe życie między domem a pracą

wypełniam dzień modlitwą z Bogiem, bym znając pogoń

i jej zgubny wpływ, umiał ją przezwyciężyć słowem i narracją

 

W "zwykłym przeciętniaku" rozprawiam się z tymi kobietami

które mnie chciały skrzywić, bo nie chciałem rozpieszczać ich

w nieskończoność, choć wciąż broniąc siebie przed nimi

pilnowałem by mnie w żaden sposób nie skrzywiły

dając im receptę na ich zaborczość

zamknąłem damsko-męski etap w pewnym sensie

bo jednak nie da się człowieka na co dzień kochać tak mocno

jak się to tak ochoczo wyznaje przy pięknym seksie

 

Obnażam trochę siebie w "szlachetnym podrywie"

bo całe piękno które w sobie mam, wgłąb żyje

od zawsze pielęgnowałem i upiększałem swoje wnętrze

by mieć nieustannie ochotę na więcej

dlatego postawiłem na szczerość, bo znając swoją wartość

mogę z prawdy źródła wydobywać tą esencję

która naraża mą przyszłą wybrankę na życiowy hardkor

jeżeli zechce mnie zmieniać - wtedy nieuchronny koniec będzie

 

Przyznaje że to jest jeden z moich ulubieńców

akurat gdy czytam ten wpis, do dziś mam multum rumieńców

rzecz jasna ze śmiechu przez łzy, bo to jak dziś omamia panów zespół

tych toksycznych pań, stosując haki zamiast argumentów

to już przeszło moje najśmielsze oczekiwania

dlatego jestem dumny że udało mi się to nakreślić wierszem

właśnie w taki sposób, w którym po części wmawiam

sobie, że nie wszystko z kobietami stracone jeszcze

 

We wpisie "dzieci to wasza przyszłość"

piszę o problemie, który boli tych ludzi, którzy choć trochę myślą

nie mam i nigdy nie miałem nic przeciwko

prokreacji, ale nie w sytuacji gdzie wszystko

robi się po to, by dla paruset złotych

urodzić dziecko i traktować to jak biznes

by w wieku dorosłym te same dzieci dobić

informacją, że 'gdy chcesz uciec od biedy, musisz iść na łatwiznę' 

 

W "niezgodzie na mniejsze zło" jestem trochę prześmiewczy

wobec typowych ludzi w typowym związku, który się spieprzył

nic ich przy sobie nie trzyma, poza przyzwyczajeniem

i strachem przed tym, by usłyszeć krzywdy na siebie

ale jest to też ostrzeżenie przed jałowością związku

jako takiego, w który się ucieka ze strachu przed opinią ludzi

którzy nie dają żyć temu, co z samotnością sojusz

ma, bo tak chce mknąć właśnie przez życie, pomimo trucizn

Dodane 3 GRUDNIA 2020 ze strony mobilnej , exif
259