Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma

Miałem już tu więcej nie wracać

i w linijkach nie odpowiadać na żadne pytania

ale olśniło mnie, gdy mój powrót do constans

upewnił mnie w tym, że filozofia jest prosta

Miało mnie tu już nie być

bo pod wpływem tworzenia dzieła życia

zrozumiałem, że wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma zazwyczaj

dlatego nie warto więcej pisać, bo jakkolwiek bym nie ujął danej chwili z życia - to i tak jest to przecież tylko chwila

rozczula mnie jednak w tym wszystkim mój na wyrost pogląd

że warunkiem nowego początku jest spalić most odkąd coś,

co jest do wglądu i rozpatrzenia,

daje naiwne poczucie że odtąd będzie się wszystko na lepsze zmieniać,

stąd mój uśmiech

bo główkując w trudzie chwil, dotarło do mnie że warto pod czaszką uprzątnąć burdel w mig,

i nie wmawiać sobie w szale, że już czas ruszać z buta bez butów

by potem stawiać sobie za cel unikanie przeszkód na zadupiu.