Wyjałowiony z ludzkich toksyn

Nie umiem w sobie tłumić tego co mnie boli

dlatego piszę, bo to sprawia że się oczyszczam

z tego co człowiekowi nie przystoi

a ja to widzę i przeżywam nie od dzisiaj

Będąc aż tak wrażliwym, nie radzę sobie z tym

że na tysiąc dobrych ludzi jedna z nich to kanalia

ze mną balsam na gnidy, w postaci tej całej mojej gry

wena mi wciąż grodzi ból nim jej brak mi go nawarstwia

Tą grą jest układanie puzzli ze słów

oczywiście w taki sposób bym się poczuł lepiej

i wytłumaczył sobie, że ludzkich przeszkód

do bycia dobrym trzeba się pozbyć, by lęk poniósł klęskę

Tym lękiem było u mnie wyjałowienie się z ludzkich toksyn

które nie pozwalały mi dostrzec dobra w ludziach

dzięki przełamaniu tego strachu zrozumiałem -

znów mi płyną łzy -

bo w byciu dobrym człowiekiem również ja mam swój udział.