Kolejny tekst wciąż piszę trochę od niechcenia
bo ja dotykam niebios w szczelnie zamkniętych pomieszczeniach
innym ludziom do zmian była potrzebna epidemia
żeby zostali w domach, a u mnie to od lat się nie zmienia
Jak zwykle bez jakiegokolwiek pomysłu na zdjęcie
myślę że wtem na pewno spłodzę i z niczego nakreślę
to co zastępuję obraz u mnie - zwykły tekst - by następnie
został on tutaj przy otwarciu mej głowy wytrychem na wielce, wielce długi czas
Znów dzisiaj zbiór w myślach odgonię nim wkurwi ta spuścizna mą głowę
po czym z ukrycia puls mi da w skroń bombę
bym mógł spisać skrót życia, co w moment robię.
Obiecałem sobie, żadnych poprawek, bo one gdy są naniesione
to zabijam formę spazmem,
a to powoli zabija mą czaszkę,
bo cały dzień stracony przez ból głowy - wliczam w to ten suspens
w głowie nowym słowem
bym potem w bólu mógł już nowych strof rytm
napisać poniewczasie.
To nie dla mnie!
30 CZERWCA 2025
8 CZERWCA 2025
2 CZERWCA 2025
1 CZERWCA 2025
27 MAJA 2025
24 MAJA 2025
21 MAJA 2025
21 MAJA 2025
Wszystkie wpisy