DOMINIKA! To zdjęcia, o które mnie już kiedyś prosiłaś (te z K. z wyjazdu kiedy spotkałam pewne osoby grające w nogę xD). Widzisz - nie przyglądałam sie tylko z otwartą paszczą! ;D ;P
Dzisiaj jest....? A! No tak - niedziela. Straszny mróz.
Swoją drogą wczoraj była taka piękna pogoda, zaplanowałam na dzzisaj zdjęcia i dupa - dzisaj szaro zimno i wiatr ;/. A skoro mówimy o dniu wczorajszym...
Przebiłam sobie uszy! Znaczy ucho... znaczy w sumie zrobiłam tylko dwie kolejne dziurki w lewym uchu, ale dupa. Moja kolekcja biżuterii w ciele zwiekszyła się teraz do 4 (nie licząc rzeczy, które zapewne połknęłam będąc dzieckiem ;P)!
Tak tak, wiem Natalia, że ty masz kolczyków sto tysięcy milionów, ale ja sie cieszę z moich czterech :D xD.
A teraz czas na akieś filozoficzne rozważania (nadejdź weno! męczysz mnie już tydzień, a teraz znikasz?!)... Okej - dziwne myśli mam, ale cóż poradzić ;P.
_______________________________________________________________________________________
Czym właściwie jest miłosć? Są na to różne teorie. Troszczenie sie tylko o kogoś, zamiast o siebie, pragnienie jego szcześcia ponad wszystko... Jednak człowiek jest zbyt egoistyczny by mógł wyzbyć się myślenia o sobie. Nawet pragnąc czyjegoś szczęścia, darząc go gorącym uczuciem, chcemy gdzieś w zakamarku naszej duszy mieć w tym szczęściu udział. To znów, jakby się zastanowić, prowadzi do zniewolenia kochanej przez nas osoby, do pretensji do niej kiedy zrobi coś, czego chce ona, a nie my. Więc czy tak naprawdę kochamy ją, czy siebie?
Poza tym, nawet jeśli jakimś cudem wyprzemy się chęci udziału w szczęściu naszej "drugiej połówki" lub kogoś innego bliskiego dla nas, to czy tak naprawdę kochamy ją? Czy może nasze pozytywne uczucia żywimy jedynie do własnego wyobrażenia o tej osobie. Później oddalamy się od niej, kiedy zderzamy sie z prawdą nie będącą tym, czego się spodziewaliśmy. Bywa też, że zostajemy ze sobą, początkowo chcąc się poznać bliżej, a może bojac się zmian. Może być też tak, że trwamy przy sobie tylko z zadufania, czy strachu o to, co powiedzą ludzie. Czy w takim razie, możemy mówić o jakiejkolwiek miłości innej, niż miłości do stałych rzeczy (strachu przed zmianą) i przede wszystkim uwielbieniem dla samego siebie?
Jedna z wielu rzeczy prostych do zauważenia kiedy się ich nie przeżywa, jest to, że wszystkie pretensje do innych wypływają z naszej własnej głupoty. Zdajemy się na nasze własne wyobrażenia o innych osobach. Trwamy w mylnym przekonaniu, że oni są nam coś winni, cos nam się należy. Chcemy, aby dane osoby były takie jak w naszych marzeniach, ale to, że chcemy, nie sprawia, że tak jest. Kiedy ktoś okazuję się być prawdziwym człowiekiem, z krwi i kości, z własnymi poglądami, marzeniami, skrzywieniami i czasem bzdurnymi nawykami chcemy go odtrącić zaszokowani tą "groteską". Przecież w tym momencie to my jesteśmy groteskowi, karykaturalni, wręcz śmieszni!
Bawimy się we władcę wszechświata sądząc, że inni podporządkują się naszym życzeniom. Zyczeniom, a moze wręcz rządaniom? Tak często przecież reagujemy gniewem i krzywdzimy osoby, które po prostu okazały się być inne. Zabawne w swej ironii, że często robią to nawet ludzie, którzy uważają inność za wartość, ci którzy potępiają potępiających odmienność. Kto wie - może oni są w zaprzeczeniu swej natury jednymi z najgorliwszych prześladowców prawdziwości drugiego człowieka?
Dlaczego, nawet pomimo początkowego szoku, nie możemy zaakceptować i na nowo pokochać drugiej osoby? Nie. Nie dlaczego nie możemy - dlaczego to jest takie trudne i bolesne dla nas? Bo przyznajmy prawdę - poznając druga osobę musimy ię wyrzec cząstki samego siebie. Co wiecej wyrzekać się jej stopniowo, wraz z odkrywaniem drugiego człowieka. Wszystkie nasze wyobrażenia o nim, sytuacje o których marzyliśmy, czy nawet baliśmy się, ze nastąpią, a mimo to dawało nam satysfakcję myślenie, jak się wtedy zachowamy, MUSZĄ odejść. Wiedząc o drugim człowieku pewne rzeczy, wiemy, że nie postąpi w pewien określony sposób. Automatycznie musimy wyzbyć się myśli o takich postępowaniach, pozbawić się możliwości marzenia o naszym działaniu w jakiejś chwili. Zabawne, że tak pozornie błahy powód jest solą w oku naszej uczuciowości i "wiecznej przyjaźni".
W końcu wszystkie uczucia i wszystkie myśli prowadzą do złudzeń.
~ Wiesław Myśliwski
Najtrudniej pozbyć się straconych złudzeń.
~ Władysław Grzeszczyk
Ludzie idą tylko za tymi, którzy nie szczędzą im złudzeń. Nigdy nie widziano tłumów wokół kogoś wyzbytego iluzji.
Nie robić sobie złudzeń na własny temat to wielce trudna sztuka. Nie uczymy się jej nigdy, a zwłaszcza wówczas, gdy sądzimy, żeśmy ją opanowali.
Przychodzi moment, w którym po utracie złudzeń co do innych, tracimy je co do samych siebie.
~ Emil Cioran
___________________________________________________________________________________________________
No proszę jak mi się genialnie cytaty wpasowały w te moje straszliwe refleksje xD
____________________________________________________________________________________________________
Dominika, Kaśka, Natalia - mam nadzieję, że zarówno was, jak i innych ludzi (ale was w szczególności no... + jeszcze kogoś ;D) nigdy nie przestanę kochać, choćby moje złudzenia co do was były jak najbardziej mylne postaram się pokochać was na nowo.
Za każdym razem :)