Dzień wczorajszy, niby jak każdy inny, a jednak wyjątkowy :D
Wreszcie się (mam taką nadzieję) pogodziłyśmy i polubiłyśmy z Natalią... (nie potrafię na ciebie mówić Badosia, ani Natala - musisz mi to wybaczyć ;P). Tyle fajnych tematów omówionych, wiesz - to może być początek całkiem dobrej przyjaźni :D Mam nadzieję ;).
Zbliżają sie egzaminy na karate, egzaminy próbne i te "prawdziwe" w szkole, bierzmowanie i pytaniny do niego - no przecież to nie do wyżycia! >[ Tyle stresu xD No i jeszcze ta olimpiada z angielskiego - mogliby się sprężyć z wynikami - ktoś może ma coś takiego?
Kolejne strae zdjecie... w sumie baardzo stare - pewnie z rok już ma ;P Na zewnątrz taka piękna, londyńsko-mgłowa sceneria a tu dupa, jak mi zabrali aparat. Na szczęście już jutro będzie odbity! >D Postaram się więc zmobilizować mój leniwy tyłek i wyruszyć na poszukiwanie dobrych ujęć.
KOTKI :3 mrrrraaau... ^^
-------------------------------------------------------------------------------------
Zastanawiajace. Człowiek, teraz, przy ogólnej znieczulicy, ma tysiąc razy więcej współczucia dla zwierząt, niż dla innych ludzi. I to nawet nie dla tych zwierzaków faktycznie poszkodowanych, tylko dla każdego pięknego, wypindżonego kociaczka i pieska. Bo przecież jeśli śmierdzi, ma pchły, jest chudy, ranny lub chory to nie zasługuje na współczucie. A człowiek? Ta marna kreatura nie jest nic warta. Zapominamy, że sami jesteśmy ludźmi. Słabymi, biednymi, potrzebującymi pomocy. Mimo to - tak ciężko jest nam o tę pomoc poprosić - czy to nie dziwne? Przecież powinniśmy być otwarci na świat - szczególnie my, "kwiat polskiej młodzieży". Tymczasem zamykamy się w pokojach i siedząc przed komputerami udajemy chojraków. To smutne, ze boimy się siebie nawzajem.
Oto próbka mojej twórczości
"My, z pierwszej połowy XXI wieku"
To już nie jest dwudziesty wiek,
atomy już dwano rozbiliśmy na części
wszystkie atomy miłości
Nie zostało nic.
Już nawet Gniew i Ironia
opuściły nas z Pogardą.
Zostaliśmy sami,
zamknięci w czterech ścianach
przy zamkniętych oknach,
ale teraz już nawet,
nie możemy krzyczeć,
miłość nas opuściła
i nie wróci sama.
Więc po co czekać?
Wyjdźmy na ulice,
to my przyjdźmy
do Miłości.
Bo to nowe milenium,
a wrzosowiska jeszcze nie umarły.
P.S. razie w. - ten oraz moja 4 inne wiersze zdobyły 3 miejsce na ogólnopolskim konkursie literackiej twórczości młodych w Jaśle w 2012 ;P aLe jakby co to ja się w ogóle nie chwalę ;P
P.S.P.S. To nie jest plagiat (ani nic w tym guście) wiersza "My z drugiej połowy XX w." - to tylko inspiracja ;P
DZIĘKÓWA ;P ;D xD