Pff...

Dzisiaj kolejne stare zdjęcie ;P

 Na razie nie mam nastroju na wychodzenie - jeszcze te zasrane próbne testy i masa sprawdzianów w przyszłym tygodniu. No i olimpiada z anglika... jak na razie zamiast się uczyć to leżę plackiem przed kompem ;P. Oby wszystkie zasrane kujony przekładajace sprawdziany na i tak zawalone już tygodnie smażyły się w piekle... ;/ A zdawka z karate sie zbliża ^^'

 W związku z darciem mordki notuję: Zdjęcie to zostało wykonane przez SMILEPLEAS dnia 05.07.2012 ;P ;D

(na pewno twoje, czy Pauliny? xD?) 

 Jak to jest, że ludzie wciąż się chowają. Kiedyś to było zrozumiałe - wiecie, dzikie stworzenia, chodzenie w futrach itd. Ale dlaczego chowamy się dziś? Dlaczego tak ciężko jest nam wyjść na zewnątrz i powiedzieć "To jestem ja i nie obchodzi mnie co myślicie"? Czemu tak ciężko jest choćby niezgodzić się z kimś, wrazić własne zdanie w najprostszej sprawie?...

Tak trudno jest dzisiaj pokazać swoje uczcia. To prawie nie do pomyślenia, żeby podejść i prosto z mostu powiedzieć "Kocham cię najbardziej na świecie".

Czemu jesteśmy tacy zamknięci, tacy ślepi. Nie widzimy nic poza sobą i swoimi uczuciami, które chowamy zazdrośnie na dnie serc.

Nie odkrywamy ich nawet przed tymi, których dotyczą. Dzisiaj cieżko jest już mówić nie tylko dobre rzeczy - nawet powiedzenie czegoś złego sprawia wielką trudnosć.

To nic, że gniew cię rozsadza.

To nic że już płaczesz próbując coś powiedzieć.

Słowa nie chcą sie wydostać - psują nas od środka. Później za to dziwimy się, że zachodzą nieporozumienia. "On sie nie domyslił, że się jej podoba?!" Niby jak? "Zaczął chodzić z jakąś dziewczyną, a ona się zabiła" - czemu mu nie powiedziała?

Ludzie są tak bardzo, bardzo głupi.