Choinka 'łan jer egoł'
W tym roku mniej więcej taka sama, więc planowo pierniczki ( btw. mam pierniczka w kształcie rybki z napisem 'Ryba wpływa na wszystko, oh yeah!' ) + suszone pomarańcze i cytryny + cynamon + aniołki + lampki. Smacznie.
Podsumowanie ostatnich dni?
Złamałam sobie palec ( 'Ależ on jest tylko obity, no, że taki krzywy, to może obity...' ) co jest pozytywne ze względu na a) zwolnienie z wfu b) odszkodowanie.
Wczoraj jak zwykle po piątkowaniu część miała za grubo [*], pomińmy, że mój kuzyn ( lat 20 ) szedł miastem z Finlandią w ręką wrzeszcząc 'To gdzie idziemy pić?' co ewidentie wyglądało, jakby pytanie było skierowane do mnie, a zna go całe nasze grono pedagogiczne, które w sumie nieźle go zapamiętało, amen, nie dziwmy się, uczcijmy to minutą ciszy.
Poza tym przygotowania do świąt trwają, w końcu mam fioletowy beret, co do tych przygotowań można zaliczyć, mam też półksiężyce z cukrem pudrem i masą kalorii.
W tym momencie wcinam cukierki do wieszania na choinkę, nie wiem po co, skoro są niedobre. Pewnie przeterminowane.
'Lacham z Womenizera, lach, lach'
Popieram - http://pl.youtube.com/watch?v=41cgR91rzxY
Sam sex, czyż nie? No jak nie jak tak! Ten realizm.
Pragnę hasła.
"... w tamtą grudniową noc, królowie trzej, przyszli i nic nie znaleźli..."