Zdjęcie bez komentarza. Tak wyglądam 15 minut po obudzeniu.
W pidżamie, nieumalowana i nieuczesana. Masakra.
Wygraliśmy! Wierzyłam w nich! Są najlepsi < 3
Graliśmy świetnie! Taki Real (zawłaszccza z 1. połowy) chcę oglądać zawsze.
Uwielbiam kibicować z moją mamą :D
Real wychodzi z jakąś akcją - "Szybko! Dawaj! Zapierdalaj, kurwa!"
Albo o Messim po faulu na Pepe - "I kartkę powinien dostać... Kurdupel jebany!"
I nasze wspólne krzyczenie "Pipita, no!"
I to jej zamykanie oczu w końcówce podczas rożnych i akcji Barcelony
i mówienie "daj znać jak wybronimy"
I tak na koniec najlepsze. Telefon do kolegi, którego nie lubi, a który jest kibicem Barcelony.
(To tylko taki szczegół, że on moją mamę lubi bardzo)
"No cześć Marek. I gdzie ten pierwszy puchar barcelony? Gdzie hat-trick Messiego?"
Po prostu kocham moją mamę! Jest zajebista < 3
Teraz Granada. Trzeba wygrać. Nie możemy tracić już punktów.
Ale wierzę w Nich. Jestem pewna, że zdobędziemy mistrzostwo.