Miało być coś uśmiechniętego:P
Miało być coś w ogóle, bo Mariuuszzzzzz mnie poprosił.
Proszę!
A dzisiaj rano miałam starcie z... igłą!
Po raz kolejny szukanie żyły trwało 26 minut.
RRRRRR, kocham to.
a potem wbijanie się przez połowę ręki i czekanie aż łaskawie spłynie.
Godzinę spędziłam w gabinecie.
To taka moja mała dygresja.
Bo wczoraj bolało po lewej i prawej stronie tak baaardzo...:((
Aż się skrzywię jeszcze raz.
Ale to chyba po prostu... Trzeba będzie przestać chlać...
a...a...a....a.a..a.a.a... a mój pan i władca (mój własny! osobisty!) wybuduje mi własną drogę ;DD
niach niach;DD