Ta miłość jest chyba najtrwalsza.
Ile bym dała, by być jedną z nich, to tylko ja wiem.
Chyba już zawsze będzie przechodzić mnie ten dresz, bardzo przyjemny ale wywołujący zaraz ból.
Jakże moglibyśmy być szczęśliwi będąc znów razem... Wszystko teraz byłoby inaczej.
Ale cóż. Nie ma sensu tego rozgrzebywać od nowa.
Umieram od tego gorąca. Nie daje rady. Jak ja wytrzymywałam w tej Grecji?
Jazda mnie zaczyna nudzić ; o