Kiedy ostatni raz czułam się dobrze, byłam pijana.
Jakże dziwny mój los, że zawsze otwieram się przed klawiaturą.
Pachnę za słodko.
Dziwne uczucie, gdy zauważasz że rzeczy w które kiedyś tak mocno wierzyłeś naprawdę się dzieją.
Ludzie, o których zabiegałeś w przeszłości zabiegają teraz o ciebie.
Któż mógłby się tego spodziewać...
Miałam tyle pomysłów na napisanie czegoś sensownego, a wyjdzie jak zawsze. Cóż mądrego mogłaby napisać osoba niewierząca, która nie ma nic wspólnego z życiem rzeczywistym...
Stałam dzisiaj 11 minut na jednych światłach i szlag mnie trafiał. W radio same reklamy. Jakże nieznośna się stałam. Samej ze sobą trudno wytrzymać mi było. Jestem rozpieszczona i niecierpliwa, o dziwo bardziej niż zawsze...
Jak się cieszę, że Hiszpania Szwabów ograła.
Pieprzone blizny po komarach.