Miało być na pobudkę kilka głębszych.
I wczorajszy wieczór miał być wspaniały.
Znalazłam dzisiaj wspaniały film na dysku.
Jak pijana tańczę w łazience.
Jak ja kocham niespodzianki.
Jak ja kocham alkohol.
A wczoraj?
Burda i ochrona.
A ja cały wieczór przegadałam o pogodzie.
Trochę gorzej.
Ale przywitanie było bardzo ciepłe.
Bo oni to gorący chłopcy, w końcu spędzili dzień na słońcu.
Dzisiaj o 21 planuję pobić swój kieliszkowy rekord.
'W chuj wpierdole!'