Z września, z Litwinem.
Mam jakieś nawet chude nogi na tym zdjęciu o.O.
Dzisiaj nigdzie nie byłam, bo oczywiście MUSIAŁO padać.
Potem na chwilę się rozpogodziło, ale już nie było
sensu się wybierać nigdzie.
Mam nadzieję,że Ola wyrobi się z przygotowaniem wykładu na środę i znajdzie czas, żeby na niego wsiąść...
Taa... Coś mi mówi, że nie mam na co liczyć - no chyba że się zdziwię o.O.
-On jej sponsoruje konia? Przecież jego nawet nie stać na gacie!
-Gdyby nie miał kasy, to by go sobie brała? Takiego starego dziada?
-No wiesz,może ona go tak kooochaaa...
-Ta jasne xD. Podryw na przywiązywanie się do drzew xD
- I picia wody z kałuży...
-I ciosania krzemieni...
-I rozpalania ogniska za pomocą dwóch patyków...
-I podpisywanie ropuch...
-I picie wody z kałuży...
To było piękne xD.
No ale jak poderwać takiego?xDD Na "aaaleeee toooo było pięęęękneeee przemówienieeee..."?
Spacja coś mi nawala ;/.
Więcmożebędępisaćjednymciągiem?
Głupio to wygląda.
I komputer mi się zawiesił,kiedy wykazałam się inicjatywą i postanowiłam znaleźć coś o Kirgistanie dla Melmana xD.
Jakiś durny, stary i gruby kumpel ojca na legalu sobie mówi, że jestem ładna.
Świat schodzi na psy.
Żal i tyle.
Dzisiaj czesałam mojego psa, ochrzczonego dumnym imieniem Alex Akacjowa Zagroda. On nie lubi czesania. Ojciec stwierdził, że jestem feministką większą niż moja mama, a pies zaczął udawać nieżywego. Serio.
Muszę ustalić, co na biurku koło komputera robi trzepaczka do jajek, czy jak się to narzędzie tortur nazywa. Jest to okoliczność wysoce niepokojąca - nawet w Kwaterze Głównej Chaosu takie rzeczy nie mają miejsca przy komputerach, naprawdę o.O.
Jutro nie moczę się w tym bagnie, sasasasa! ^^
W czasie wynaturzonych tortur nauczę się o Kirgistanie.
I wypadałoby jeszcze zrobić coś tam...
Dzisiaj dzień wyjątkowo nudny i żałosny. Nawet nie chciało mi się odsłaniać rolet, żeby nie psuć przechodniom niedzieli tym paskudnym obrazem nędzy i żałości (czyli mną)i czytałam sobie w kółko te suchary o konstytucjonaliźmie czy jakoś tak.Strasznie to głupie i w ogóle;/.
Znowu się dowiedziałam, że jestem niepoważna i zachowuję się tak, jakbym miała 13 lat.
A nie mam, wbrew temu, co możecie sądzić po tych idiotycznych wpisach xD.
Nawet moja siostra lat 11 ma mądrzejsze i ambitniejsze notki xDD.
Jakoś się tym nie przejęłam zbytnio.
Wszyscy chcą napadać mnie w stajni znienacka.
Wszyscy chcą mnie dopaść i napaść.
Tylko popełniacie elementarny błąd, informując mnie o tym xD.
Mogę zacząć jeździć o wschodzie słońca i tarzać się w porannej rosie...czy coś...I co z waszego niecnego planu?
Moje first 'rodeo' na L,jak się okazuje, widziała w całości tylko Irma.
I Jagienka, która skwitowała to 'frywolnie sobie wsiadłaś'.
Niefajnie, zważywszy na to,
że jak dla mnie, to frywolna może być bielizna xD.
Albo zachowanie xD.
Ale człowieka, a nie konia o.O.
Dziwna sprawa.
Spytam się jutro pana polonisty.
Jeśli nie wessa mnie próżnia mojego umysłu o.O.
Jak Tomaszka.