photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 KWIETNIA 2010

Nie umiem się poskładać w jedną sensowną całość. Próbuję odszukać się w otaczających mnie sprawach, próbuję odszukać w nich jakiejś cząstki mnie; coraz częściej czuję, że niepotrzebnie się odzywam. Jakby wcale nikt nie chciał usłyszeć mojego zdania; może się narzucam. Może tak naprawdę nie mam nic konkretnego, właściwego do powiedzenia. Pomimo tego, że nikt mi o tym nie powie, odnoszę takie wrażenie; zdaje się, że nieomylne. Nic na to nie poradzę, nie mam siły; akurat nie teraz, nie...

Jak łatwo popsuć piękną bajkę. Jednym ruchem niszczysz wszystko, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, do czego ten jeden jedyny ruch może doprowadzić. Nieświadom prawdziwej rzeczywistości i nowych perspektyw, patrzysz na wszystko pod tym kątem, co zwykle. Lecz z boku zawsze ktoś przygląda się sytuacji, przygląda się temu, co wyprawiasz. I właśnie wtedy powoli dochodzi do ciebie myśl, że byłeś przyczyną rozpadu czegoś wspaniałego. Lękasz się przyszłości, bo nie umiesz pojąć, co teraz może się stać. Stoisz w miejscu, bezsilnie próbując zrozumieć powody swego występku; analizujesz. Ale wtedy jest już za późno. Za późno na kolejny krok do przodu; przecież tej bajki już nie ma, sam ją zniszczyłeś. Wreszcie dotarło to do ciebie, próbujesz się otrząsnać. Wiesz jedno: tego, co było już nie ma; czasu nie cofniesz. Więc zamknij przeszłość, oddziel ją grubą krechą. Teraz musisz starać się odzyskać równowagę, obrać inne życiowe cele i żyć dalej, nic więcej. Ot tak.

Jeśli okaże się, że drugi raz tak źle, tak tragicznie wybrałam, chyba się przeklnę. Kolejny raz poruszone to samo zagadnienie; nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Potrzebuję tej rozmowy; lecz nie teraz, nie w tych okolicznościach, co zwykle. Pomóż.

Info

Użytkownik kimkolwiekjestes
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.