Tak jak Harry obiecał po kolacji udaliśmy się na romantyczny spacer po parku. Było fantastycznie. Latarnie oświetlały cały park, a ja czułam że jest tak romantycznie. Zatrzymaliśmy się pod jedną z latarii. Hrry lekko objął mnie w talii i stało się. Zaczęliśmy się całować. To było niesamowite. Miałm nogi jak z waty.
- Widziałem że bardzo się stresowałaś - powiedział Harry
- Troszkę. Jeszcze nigdy nie czułam się tak romantycznie.
- Ja również nigdy nie całowałem tak wspaniałej dziewczyny jak ty...
Zarumieniłam się. To było jak w bajce. Bałam się że zaraz się obudzę i to wszystko stanie się jednym pięknym snem. Na szczęście tak nie było. Około 22:00 Harry odprowadził mnie do domu. Na pożegnanie dałam mu całusa w policzek i poszłam. W domu wszyscy już spali. Jedynie mój brat krzątał się jeszcze w kuchni. Poszłam do pokoju, spakowałam się do szkoły. Nagle przyszedł sms. To od Harry'ego. " Dzisiaj było naprawdę super. Musimy to kiedyś powtórzyć ! ". Odpisałam mu ta: " M<asz rację. Możemy spotkać nawet jutro. " Na ten sms już nie było odpowiedzi. Poszłam się okąpać i położyłam się spać.