Zbiegłam na dół bo schodach, otworzyłam drzwi, a w drzwiach stała Wiktoria.
- Hej chcesz ze mną pójść pochodzić po mieście ?
- Hmmm.. w sumie nie mam nic ciekawego do roboty w domu. Ok ale daj mi 20 minut
Poszłam do góry, wzięłam szybki prysznic i ubrałam na siebie czarne rurki, białą bluzkę na ramiączkach oraz czarne trampki. Było strasznie gorąco jak na porę wiosenną. Wzięłam też 10 zł na wszelki wypadek. Poszłyśmy na przystanek i czekałyśmy kilka minut. Dostałm esa. Brzmiał on tak: " Hej nie mogę się już doczekać naszego dzisiejszego wypadu. Harry ". Ahh to był Harry. Byłam znowu podekscytowana. Było to widać bo Wika zapytała się o co chodzi. Odpowiedziałam jej że to nic ważnego, a Harry'emu odpisałam tak : " Ja również nie mogę się doczekać ". Byłam ciekawa co dzisiaj będziemy robić...
- Co ty taka zamyślona ? - spytała Wika
- Aaa no tak sobie myślę...
- O czym ?
- Eee.. no... o wczorajszym koncercie, a o czym innym ?
- No nie wiem zachowujesz się tak jakby wczoraj po koncercie w łazience się coś stało
- Co sugerujesz ?
- Nic nic... nie ważne
Nie gadałyśmy potem zbyt długo bo właśnie przyjechał nasz autobus...