Przez całą drogę do domu siedziałam cicho. Nie pisnęłam ani słowa. Cały czas rozważałam spotaknie w łazience. Nie umiałam sobie tego poukładać w głowie. To było dziwne, a za razem fajne. Postanowiłam jak na ten czas nic nie mówić Wiktorii ani Julce. Miała to być tylko tajemnica moja i Harry'ego. W domu mama się mnie cały czas wypytywała jak było i wogóle. Odpowiadałam jej że było super, najlepszy koncert w życiu itp... Poszłam się okąpać bo byłam wyczerpana. Zaraz po umyciu się poszłam spać. Nie zjadłam nawet kolacji. Rano około 10:00 budzi mnie telfon. To Harry ! Jak najprędzje zerwałam się z łóżka i odebrałam
- Halo ?
- Hej śliczna. Chcesz dzisiaj wieczorem gdzieś wyjść ? Np. na miasto ?
- Świetny pomysł, a o której ?
- Bądź w parku o godzinie 18:00
- Dobrze będę. Pa, do zobaczenia
Straszie się jarałam. Nigdy nie myślałam że Harry Styles poprosi mnie o spotkanie w parku ! Jak skończyłam z nim gadać tym razem zadzwoniła Julka
- Hej i jak tam po koncercie ?
- Wiesz... Super ! Ogromne emocje ! Mam z nimi zdjęcia i autografy !
- Naprawdę ?!
- Tak nawet udało mi się dla Ciebie zdobyć kartkę ze wszystkimi autografami chłopców
- Nawet nie wiesz jak ja się cieszę. Dziękuję Ci. Jesteś najukochańsza !
- Eee tam drobiask...
Gadałam z nią tak jeszcze pzrze chwilę ale ktoś zadzwonił do drzwi i musiałam kończyć...