Był sygnał w słuchawce, lecz niestety Julka nie odbierała. Teraz nie chciało mi się o tym myśleć bo musiałam pomyśleć nad czymś innym, a mianowicie nad ubiorem na jutrzejszy koncert. Po kilku godzinach wybrałam :
Błękitne rurki, czarną bluzkę z napisem " 1D Forever " oraz czarne trampki. Wiedziałam że nie był to dość fajny strój ale nie umiałam nic innego wymyśleć. Postanowiłam że włosy będę miał spięte w kok. Nagle usłyszałam że ktoś dzwoni na moją komórkę. Ucieszyłam się bo to była Julka.
- No hej JUlka, słyszałam o tym co się stało...
- Aha... czyli już wiesz - powiedziała ze smutnym głosem i rozpłakała się, a ja razem z nią
- Nawet nie wiesz jak mi przykro. Gdybym umiała przytuliłabym Cię...
- Ja Ciebie również. Wiesz... Maciek to straszna świnia ! Nigdy mu tego nie wybaczę !
- I słusznie ! Bardzo źle Ciebie potraktował... A wogóle kiedy z tob zerwał ?
- Dzisiaj w szkole. I to jeszcze przy moich kumpelach i jego kumplach. Totalne upokorzenie !
- Nie znałam go od takiej strony..
- Ja też nie ! Ale lepiej powiedz jak tam idą przygotowania do koncertu ?
- Zarąbiście. Mówię Ci. Plakat wyszedł nam super !
- No mam nadzieję !
Rozmawiałyśmy tak do późna potem mama weszła do pokoju i kazała nam kończyć. Poszłam się okąpać, spakowałam się do szkoły i poszłam spać. Kolejną noc nie umiałam zasnąć ponieważ tej nocy cały czas myślałam o koncercie. Jak to będzie wyglądało...