Pierwszy, wiosenny spacer w tym roku i kilka ujęć.
Tak jak większość siedzę i czekam na koniec tej szpery światowej. Zamknięty i w miarę odizolowany. I tak sobie myślę i próbuję te kilka tygodni przyrównać do sytuacji moich podopiecznych z aresztu, gdzie kapelanuję sobie od września. Teraz zaczynam ich bardziej rozumieć. odosobnienie jest trudne.
Ja mam najwyżej kilka tygodni a oni, kiedy nawet nie wiedzą jaki wyrok, bo sprawa się wlecze, bo sąd ma czas. Miesiące w celi, czasem we dwóch, a czasem w ośmiu. Różne osobowości, mądrzy i głupi, zaburzeni emocjonalnie i poukładani. Na tych kilku metrach. Mając przed sobą perspektywę lat w jednych murach z tymi samymi twarzami. Po jakimś czasie zna się wszystkie cegły i kamienie na spacerniaku.
Cóż! Nie jestem przeciw więzieniom i aresztom, ale pracując z nimi mogę teraz ich bardziej zrozumieć i może pomóc?
Zobaczymy.
Ja po prostu szukam czegoś pozytywnego w tym wszystkim i wiele znajduję, pomimo ciężaru, który większość z nas coraz bardziej dostrzega i wie, że niedługo trzeba będzie je wziąć na barki i zmierzyć się z nimi.
Ale choć ciężko, to jednak między ludźmi będziemy, gdzie niebo nie jest w kratkę.
4 CZERWCA 2021
20 MAJA 2021
30 KWIETNIA 2021
29 KWIETNIA 2021
26 KWIETNIA 2021
25 KWIETNIA 2021
24 KWIETNIA 2021
17 KWIETNIA 2021
Wszystkie wpisy