Pierwsze rozdanie
od razu z ręki mam pieprzony full house
Nie pytaj co mnie, co u nas
Bo serce rozsadza pieprzona duma
War card, play hard co się dziwisz, kurwa?
Łut szczęścia, miałem fart
Łyk, łyk , mogłem dotknąć dna
Nie igraj z ogniem
Choć jak fajerwerki kojarzą ci się ze szczęściem
Puść lampion w powietrze nad jeziorem, będzie bezpieczniej
Mam tu, już płonie kanister w ręce
Twój niewinny uśmiech
Rozpalam entuzjazm między nami
A za chwilę go gaszę jakimś chujowym chujstwem
Jestem piromanem uczuć
Nigdy już tutaj nie wrócę
W twoich oczach jest żar, który zajmuje moją łatwopalną dusze
Mamy coś czego nie widza ludzie
Bawimy się bezczelnie
Pijemy Życie obojętnie
Bo nie wiemy kiedy to pęknie
I powiemy: Cześć!