Tak, wiem. Talentu do robienia zdjęć to ja rzeczywiście nie mam, no ale cóż. Zdjęcia wymuszem jak nie prośbom to rozkazem od Alucarda, bo mi wzięcie aparatu na wycieczkę nie było dane.
P.S. Było super
A tak swoją drogą, to nawet nie przypuszczałam, że będzie tak fajnie. Kupiłam sobie trochę pierdółek, kupiłam również colę za 5,50 i nie zapomnę tego wydarzenia baaaaardzo długo. Tak jak tego, że dostałam znowu tej chole*nej migreny w drodze powrotnej. Nie. Nie pójdę na badania, bo jeszcze nie jest aż tak źle, żeby na nie iść. A tak poza tym, to historie prawdziwego bytu klozetowego o 22 mogą powalić. Żelek i Alucard coś o tym wiedzą. Ach... No i jeszcze ta pamiętna sprośna piosenka Bernadotta z Hellsinga. I ta moja o tzw. "babci".
Kocham wycieczki. I ci goście o każdej porze dnia i nocy. I ta cola za 5.50. Brechta ze wszystkiego co nas otacza. Wkurzenie na zestaw pt nordic walking czy "tak to leciało" <atak śmiechu> świstaka. Mammut jako odzież sportowa. No i zmaterializowany Ciapek niczym 101 dalmatyńczyków i wiele innych traperów.
Swoją drogą, to udało mi się wypić calutki kompot <jeszcze do tego nie doszło przedtem, bo nienawidzę kompotów jak nie wiem co.>
I oczywiście nie wypożyczyłam " Małego Księcia" bo i po co. Jutro. Przeczytam w tempie expressssssoooowwyyymmm..... <zasypia>
Nie wiem co mam z matmy, z tego co wiem spr nie poszedł najpiękniej. Trudno. Na razie to jestem jeszcze uradowana minioną wycieczką i mam nadzieję,że jeszcze takowa będzie miała niegdyś miejsce nawet ze starszakami, bo nawet mi nie zaleźli za skórę. Swoją drogą to co poniektórzy są nawet OK. I tak pozbywam się strachu przed zdeptaniem przez starszych Ale ta wycieczka emerytów do Sandomierza... Hehe... Dobrze, że nie siedziałam w Kościele, bo od razu słyszałabym miarowe pochrząkiwania i texty o "dzisiejszej młodzieży"
Pozdro dla:
Alucarda - Przepijemy naszej babci sztuczne zęby, żeby miała nasza babcia dupę z gęby :D
Aquamarine - A na koniec ta uczona weszła do pokoju i zastała 3 klozety
Kostin - Domo arigato za poniesienie plecaka. W końcu to ja Cię musiałam łapać, a nie odwotnie...
I inni.
Środek nocy. "Ciapek, ciapek... Matko, czy ja spakowałam moje ciapy???"
Wbrew pozorom, takie przemyślenia były zupełnie <nie>oderwane od rzeczywistości ;D
Apap noc niech będzie z Wami, aby zobaczyć, czy kot coś z tego miał, obżerając się pizzą na Wieśparty.