Dzisiaj znowu miałam popis. Hehe, Mela za mną siedziała (matko, jaka polewa z tym wrrrrrrrrrrrr..rrrrr)
No cóż, uderz w brzuch, a jelita się odezwą (czy tam żołądek). Jestem dość nieusatysFAKcjonowana ksztalceniem słuchu... No cóż, nie każdy jest idiotą z nadambicjami, ja niestety taka jestem, bo prostu bulwers, ze mam 4 i kropka, ale pies srał co ja tam mam. Wczoraj mama radośnie oznajmiła mi, że jest kryzys i że nigdzie nie jadę na wakacje, chyba, że do Okuninki... (zdjęcie wyżej). No ale widocznie mój wujek ma w głębokim poważaniu cały ten kryzys i dzwoni do mamy i mówi, że jeśli Kaśka i Aśka pojadą do Popowa (juhu, fajnie, że wiecie gdzie to jest, macie zadanie domowe ) to czy ja pojadę z nimi. Oczywiście die Mutter się
zgodziła, bo obie nie wierzymy w to, że przetrwałaby ze mną całe wakacje... No ale co ja o wakacjach rozmyślam, przecież jeszcze są popisy (25, 26) no i egzamin (1 czerwca, hehe , w dzień dziecka, ale jakie tam z nas dzieci, stare krowy.... z WAS No nie no... Aż tacy starzy to nie jesteście...
). Ale jak wiadomo, ja zawsze myślę o niczym.
Pewnie jutro znowu będzie nas męczyć z regułek.. NO sorry bardzo, ja tam się na przerwie pouczę, mam nadzieję, że mnie nie zapyta, a i chemii będę musiała się trochę poduczyć... Sraka pierdaka praptaka... Tak więc kończę swoją notkę a i z radością oznajmiam,że Mamuty nadal istnieją....
Pzdr 4:
Altivo (Anionie ty mój) - skrzypu skrzyp skrzykędy??? Sorry, ale skrzyp mi przypomina krąga XD
Aquamarine(Kationie ty mój) - XX nie widziałam, no ale cóż, najważniejsze, że jutro zamiast historii biologia (drogie dzieci jestem pod wrażeniem waszej głupoty.... my tez pani profesor) Bo nam tego nie trzeba uświadamiać
Mela - Co masz zrobić dziś zrób pojutrze.... Pączekkkk..... wRRrrrrrrrrrrRRRRRRRRRRrrrrrrr?
Xyma - Ja już się nie boję popisów, ładnie grałaś, a skoro ja Ci tak mówię, to tak jest
Madzia - no to pokój między wami, a jakiś patafian znalazł przy naszej szkole jakiegoś nietoperka ze wścieklizną, pewnie mi z zeszytu uciekł, ja w matmie ciągle bazgrzę nietoperki
Wanda - spakuję się w walizkę, no problem :)
Joker - ja chcę być na ślubie, najwyżej oleję orkiestrę... I dobrze
Eh... W sobotę z Anionem i Kationem do Kina Na Anioły i Demony...
KONIEC KAZANIA. Możecie iść do domu i odrabiać matmę (mogę jutro w sql dać odpisać).