photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 KWIETNIA 2013

Żużlowa miłość cz.8

***Oczami Patryka***

Jak włączył się wygaszacz ekranu, to zobaczyłem swoje zdjęcie, które sama mi zrobiła. Bardzo się cieszyłem, że mnie tak lubiła jako żużlowca, ale szkoda, że nie lubi mnie tak bardzo jak ja ją.

Położyłem jej telefon na półkę, przed telewizorem. Zacząłem się na nią intensywnie patrzeć. Wiem, że ja dla niej jestem tylko sportowcem, kolegą i nikim więcej. Może pozwoli mi być swoim przyjacielem. Usłyszałem warkot silników i podniosłem się z kanapy. Szybkim krokiem udałem się do drzwi i wpuściłem Sasze i Izę do środka. Weszli do salonu i zobaczyli dziewczynę. Przyjaciółka Leny zarządziła, że mam ją zanieść do pokoju. Oczywiście się zgodziłem. Wziąłem tą kruszynę na ręce i poszedłem za Izą do pokoju dziewczyny. Nasza przewodniczka wróciła na dół do swojego chłopaka, a ja zostałem z Leną. Przykryłem ją kocem i usiadłem na fotelu, tak, abym mógł na nią patrzeć. Po jakiś dwóch godzinach zaczęła się przebudzać. Podszedłem do niej i złapałem za rękę. Ona podniosła się na rękach i z przestraszoną miną na mnie spojrzała. Nie czekając ani chwili przytuliłem ją do siebie. Bardzo się cieszyłem, jak głupi, kiedy się we mnie jeszcze bardziej wtuliła.

 

***oczami Leny***

Nie wiedziałam co się dzieję. Wszystko mnie bolało, ale nie przejmowałam się tym, dlatego, że koło mnie znalazł się od razu Patryk i mocno przytulił. Wiedziałam, że w końcu będę musiała mu powiedzieć, że nie chcę być tylko jego przyjaciółką. Miałam mu to powiedzieć zanim wyszedł z przebieralni, ale nie zdążyłam. Po cichu się odezwałam:

-Czy to co powiedziałeś w sklepie było prawdą..?

-Nie musisz nic mówić, wiem, że ty mnie traktujesz jak przyjaciela,... nie musisz tego ukrywać, ale błagam cię nie odbieraj mi chociaż swojej przyjaźni, bo...- nie zdążył dokończyć, ponieważ zaczęłam lekko muskać jego usta. Na początku był oszołomiony, ale później, jak się obudził, to oddawał swoje pocałunki. Jak się od niego oderwałam, stwierdziłam:

-Jak czasami nie będziesz taki pochopny, może nie będziesz miał tyle problemów.- powiedziałam lekko się uśmiechając.

-Ale jak to...? Przecież ty nie... ale dlaczego...- zaczął się jąkać, na co ja się zaśmiałam- Czyli to znaczy, że ty do mnie coś czujesz..?- zapytał z nadzieję w oczach.

-Tak, ale nie wiem czy to jest miłość. Wiem, że do ciebie coś czuję.

-Czyli możemy spróbować.?

-Tak, ale jak nam się nie uda, to obiecaj, że będziemy przyjaciółmi.

-Tak, oczywiście, że obiecuję. Ale jak na razie to jesteś moją księżniczką.- powiedział i wpił się w moje usta.

-Dobra koniec tego dobrego. Idę się trochę ogarnąć i idę łyknąć tabletki, bo czuję, że mnie głowa boli.

-Ok, tylko idę powiedzieć naszym przyjaciołom, że mogą jechać do domu, bo już się obudziłaś.

-Oni siedzą, na dole..?- zapytałam próbując wstać, ale mi się nie udało. Prawie upadłam, ale Patryk mnie na szczęście złapał. Przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. Wtuliłam się w jego ramię i zapytałam:

-Możemy zejść do nich na dół.

-Tak, chodź.- próbowałam po raz kolejny wstać sama, ale znowu straciłam równowagę i upadłam na łóżko.- Dlaczego jesteś taka uparta.- pokręcił ze zrezygnowaniem głową i wziął mnie na ręcę.

-Nie musisz mnie nosić.

-Ale chcę, bo jesteś od dzisiaj moją księżniczką.

-Dobrze książę..- po wypowiedzeniu tych słów zachichotałam.

-Osz ty zołzo... zobaczymy jak zostaniemy sami.

-Mam się bać..?- zapytałam poważnie.

-Nie wiem... jak mnie jakoś tam przekonasz, może pomyślę nad złagodzeniem kary.- powiedział dumnie i lekko musnął moje usta. Jak byliśmy na dole, zobaczyliśmy śpiących przyjaciół wtulonych w siebie. Dudek posadził mnie na fotelu i przykrył ich kocem. Potem podszedł do mnie wziął na ręce i poszliśmy do kuchni. Tam zrobił nam kolację i 2 herbaty, po czym zaniósł je do mojego pokoju na tacy. Wrócił po mnie i już w pokoju położył mnie na łóżko. Prosiłam, aby usiadł koło mnie. Ja wtuliłam się w jego ramię i w takiej pozycji pałaszowaliśmy posiłek. Po skończonej kolacji, Patryk zaniósł do kuchni talerze i wrócił do mnie. Poprosiłam, aby zaniósł mnie do łazienki, tak też postąpił. Po 15 minutach go zawołałam, że może po mnie przyjść. Wparował do pomieszczenia i mnie zaniósł z powrotem do mojego królestwa. Postanowiliśmy obejrzeć film, który kochałam, czyli Trzy metry nad niebem. Po skończonym seansie mój chłopak, jak to ładnie brzmi... oznajmił, że musi się zbierać, bo jest późno. Nawet go nie wypuściłam, bo leżałam na jego klatce piersiowej i oznajmiłam, że:

-Nigdzie się kochanie nie wybierasz, ponieważ jest późno, a ja nie chcę się o ciebie martwić, czy nic ci nie jest.

-Dobrze, ale pod jednym warunkiem..

-Jakim znowu..?

-Że pojedziemy jutro do lekarza i zobaczymy, czy nic ci nie jest po tym upadku, bo chyba mocno zaryłaś.

-Dobrze, ale chodźmy już spać.- tak jak mówiłam, Patryk położyła się koło mnie, a ja wtulona w niego zasnęłam z uśmiechem na ustach oraz małym grymasem bólu.


PAMIĘTAJCIE O KOMENTARZACH...!!

Komentarze

iloveespeedway super ;) czekam na dalszą część ;)
09/04/2013 17:25:18
idiotstory dziękujemy:*
09/04/2013 17:41:03

smallangel1 JA ZOSTAWIAM ZOŁZO:****
08/04/2013 21:53:40
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 12
idiotstory ahaha
08/04/2013 21:58:34
smallangel1 HAHAHAHA
08/04/2013 21:58:57
idiotstory no..... ale to tak z boku może wyglądać...:d
08/04/2013 21:59:28
smallangel1 MUSIMY ODPUŚCIĆ SOBIE TE POCHLEBSTWA
08/04/2013 22:00:03
idiotstory no niestety... ale zostaje jeszcze priv... hahha
08/04/2013 22:00:32

Informacje o idiotstory


Inni zdjęcia: Gdyby stało się inaczej... harrypottergalleryW innej rzeczywistości... harrypottergalleryAlways... harrypottergallerySynuś nacka89cwaI po urlopie juliettka79W zamyśleniu... harrypottergallery... harrypottergallery Rusałka Admirał :) halinamSeverus i Lily... harrypottergallery... harrypottergallery