photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 GRUDNIA 2011

...

Nie chce mi się myśleć, nie chce mi się żyć.

Wróciłam z wyjazdów. 

W domu było paskudnie, nie chcę tam jechać przez najbliższy rok.

Tak naprawdę nie pamiętam, żeby od czasu, kiedy byłam naprawdę małym dzieckiem, spotkało mnie tam cokolwiek dobrego.

I nie mówcie mi, że rodziców się nie wybiera. 

Mam dość tych banalnych, pustych komunałów.

Jest kurwa tak, że nienawidzę tego miejsca i tych ludzi.

 

Potem pojechaliśmy w góry, do rodziny M.

I było cudownie. Czułam się, jakbym znowu miała dziadków, jakbym była wśród swoich.

Właśni rodzice są dla mnie gorsi, niż (teoretycznie) obcy ludzie... 

 

Wróciłam, siedzę przed komputerem i ryczę.

Nie potrafię wrócić do rzeczywistości.

M. poszedł do pracy, a ja zostałam z depresją, z całym tym gównem w głowie.

I czekam jak pies przy drzwiach, aż ktoś wróci i się do mnie odezwie.

 

Nie chcę pisać o wadze. 
Nic z sobą nie zrobiłam.

Was też nie odwiedziłam.

No pewnie, że mam wyrzuty sumienia.

 

Całe życie czuję się wszystkiemu winna... :/ 

Komentarze

tobeperfectslim Nie obwiniaj się bo ty nie jestes winna!
28/12/2011 20:11:50
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika ibizaqueen.