Obiecałam, że będzie o biżuterii.
To jest pierścionek z białym szafirem i szmaragdami, który dostałam od byłego (kiedy jeszcze był obecnym ;) )
Uwielbiam starą biżuterię. Ten na zdjęciu powstał w latach 20. ubiegłego wieku.
I jako pierwszy zaczął mi się zsuwać z palca w miarę, jak chudłam.
To jest niesamowicie motywujące ;)
Kiedyś ważyłam 85 kg.
Obecnie ważę 68,3 (aktualne na dzisiaj, od wczoraj straciłam 600g).
Pierścionek czasami nakładam, przywiązując go prawie niewidoczną niteczką do palca.
Co do dnia dzisiejszego:
Wlazłam na wagę, strasznie się ucieszyłam.
Wrąbałam śniadanie, niestety niezbyt zdrowe - dwa rogaliki francuskie i odrobina Pastelli.
To wszystko jest około 500.
No więc na dzisiaj pozostało mi 100 do wykorzystania.
Pewnie zjem trochę szpinaku późniejszym popołudniem.
Na horyzoncie nie ma żadnych spotkań redakcyjnych i innych gównianych eventów, więc nie nawalę.
Włączają mi się dzisiaj jakieś lęki...
Nawet nie umiem określić, przed czym... :-/
Chudego! <3