photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 LIPCA 2013

W odbiciu śledzę ruch czarnych punktów w tęczówkach, uśmiech odbity w szklanej tafli, chwilowe drżenie warg i jeden z Tych gestów. Znam na pamięć wszystkie i nie trzeba mi już nic. Nie nazywam się Clark Kent, nie kryję pod koszulą loga superman'a. Wtedy gdy trzeba bohaterskich czynów i siły, chowam się w ramionach swych. Wzrok w podłogę i spojrzenie bezpańskiego kundla. Choćby pochwał sto i dokonań drugie tyle, w obliczu Twoich rąk, jestem najmniejszym człowiekiem na świecie. Złodziej spojrzeń i bezwstydny kłamca. Czubkiem buta wykreślam kilometry, tyle dzieli nas. Nie mogę chwycić Twojej dłoni i prowadzić na koniec świata. Całe życie ludzie powtarzali mi kim jestem. Budzisz się pod błękitem nieba, proponuję zabrać swoje okulary, w kierunku końca świata, śniadanie gdzieś, gdzie nie śniło Ci się znaleźć. Kiedy jesteś tutaj, wszystko wydaje się być takie proste. Początki marzeń, początki końca. Nigdy nie obwiniałam Cię, że nie znasz mnie całej. Myślałam, że Cię chronię przed tym, ale wbijałam szpilki w każdy centymetr Twojego ciała, aż stało się tak obolałe, przestało być moje. Teraz, gdy to ja potrzebuję bohatera, nie ma Cię. Od czasu do czasu, wyliczanka. Wpadła bomba do piwnicy. Wiem, że zawiodłam nie raz i wiem, że nie była to ostatnia do tego okazja. Właśnie się o tym dowiedziałam i przepraszam, bo wiem, że potknę się nie raz. Niczym ślepiec, drogowskazy nie pomogą. A ja pod zakazami zbędnych myśli. Nie pamiętasz powodów do tych wszystkich uczuć. Przypomnij sobie. Im częściej myślę, tym mniej wiem.

 

Come on and cry me a river.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika hedonistka0.