Ehhh Pieniny dwa lata temu.
Początek grudnia ale pogoda taka jak dziś. Najlepsza na Pieniny. Mroczno i mokro, mgliście i błotniście.
No cudnie po prostu.
I zero turystów. Cały szlak na Trzy Korony i Skolice pusty. W Wąwozie Homole nikogo, nikoguteńko. Na Drodze Dunajeckiej jeden funkcjonariusz straży granicznej i jakiś zabłkany rowerzysta. W Czerwony Klasztorze jedynie paru robotników.
Ehhh piękny czas, najlepszy na takie podróże :)