Cześć!
Postanowiłam znowu prowadzić photobloga. Nie pamiętam, który to dzień diety... Ale coś ok. tyogdnia. Dzisiaj mam jakieś załamanie. Jestem głodna. Ale to nie mój żołądek odczuwa głód, tylko psychika. Widzę wokół siebie samo jedzenie i od razu myślę "to tylko jedna kanapka, co Ci szkodzi?", ale u mnie nigdy nie kończy się na jednej kanapce... Zazwyczaj po 5 już nie liczę ; ) Śmieje się, ale to nie jest śmieszne. Moje życie toczy, a raczej toczyło się wokół jedzenia. Idąc spać myślałam co zjem jak wstanę... Smutne. Ale nie zjem dzisiaj już nic! NIE! Szczęście skończy się wraz z ostatnim kęsem kanapki, a potem przyjdą te okropne wyrzuty sumienia. Idę zająć czymś głowę. Spacer? Tak, to dobry pomysł! Później coś więcej o mnie.
Ale kochanie damy radę!
Ale trzymajmy się razem!