Bilans:
Śniadanie: 2x kromka chleba żytniego, 2x mały listek sałaty, 2x szynka z kurcząt,
4x plasterek pomidora, 4x plasterek ogórka, 2x plasterek papryki (280kcal)
II Śniadanie: mały jogurt brzoskwiniowy(103kcal)
Obiad: makaron ze śmietaną i truskawkami (ok. 600kcal)
+ suszone śliwki
wiem, przegiełam z tym obiadem, ale pewna sytuacja podniosła mi tak ciśnienie, że nie mogłam się opanować.
Łącznie: ok. 1000 kcal
Ćwiczenia
120 minut hula hop
4km rowerem
6km pieszo
rozciąganie
Jutro będzie lepiej.
Już się uspokoiłam.
SZOK kupiłam sobie bluzkę w rozmiarze 36! Górę zawszę miałam mniejszą od dołu, ale zazywczaj nosiłam 38.
[co oznacz, ze chyba coś z tej wagi zleciało, chociaż po obiedzie nieźle wydeło mi brzuch. A już było prawie idealnie]