Taaa, uczyłam się do fizjologii. Poznaję po włosach i specyficznym wyrazie twarzy.
Żyje mi się bardzo dobrze. Wszystko się układa, mam kochanych przyjaciół, w tym bardzo troskliwego faceta.. Co prawda jestem zmęczona, nie mam czasu dla siebie, co dopiero dla innych.. Ale żyję, jest dobrze. Słońce zachodzi po 18, dotrwałam.. Dziś po raz pierwszy było ciepło, tak ciepło, że wyszłam w bluzie i nie zmarzłam. Cieszę się.
Czuję tylko jakiś ciężar. Ciężar przeszłości. I zmęczenie, jestem bardzo zmęczona.
Oj dobra, damy radę.
:)*
*z deczka wymuszony