byliśmy niegdyś dwiema samotnymi kroplami
mknącymi smutno po tafli zabrudzonego szkła
kroplami pragnącymi stać się jedną
której nigdy nie uda się już rozdzielić...
być może dotarliśmy do celu naszej podróży
bo wraz z Twoim zatrzymał się także i mój czas
a teraz?
spoglądam pustym stęsknionym wzrokiem
na płaczący za zamglonym oknem świat
szary, smutny, milczący
a jednak lodowato piękny
myślami wciąż wracam do wszystkich
cudownych chwil spędzonych u Twego boku
z niecierpliwością wyczekując tych,
które dane nam będzie wspólnie przeżyć
próbuję poskładać strzępy wspomnień
by ponownie ujrzeć Twoją twarz
smutną, zamyśloną... ale szczęśliwą
wtedy cały wszechświat jest we mnie
zaś Ty jesteś jego najjaśniejszą gwiazdą