Dostałam z niedzieli wszystkie zdjęcia od Xymeny, ale surówki
więc trzeba poczekać na poprawione by powstawiać gdzieś ładne
ale po cichu wstawiam tu jedno
tak oto, od zimy koń się rozrósł w mięśniach (na żywo jest to bardziej widoczne)
jest okres wiosenny (gdzie trawy świeżutkiej i pyszniutkiej jest od groma) a Rina brzuch jeszcze nie jest w takim złym stanie
więc forme trzymamy
co prawda od jakiegoś miesiąca był kryzys i treningi były bardzo kłótliwe
ale był wczoraj weterynarz i za moją prośbą (bo twierdził że jeszcze nie trzeba) zrobił mu zęby i już dziś na samej lonży było lepiej
więc mam nadzieję, że jutrzyjszy trening z Paulą będzie udany
nooo i powiedzmy że już mam wakacje
po matkurkach więc już nie ma nerwów, ustne zdane, pisemne dowiemy się na koniec czerwca
z całego serca licze aby ta matma się zdała bo jestem jej okropnie niepewna
no ale zarejestrować się na UTP i tak się zarejestruje, mam nadzieję, ze rekrutacja tam aż tak ciężka nie bedzie
nadzieja matką głupich ..
czerwiec przepracuje u nas w stajni, żeby się nie zanudzić przez miesiąc no i żeby zaoszczędzić na konia
lipiec, sierpień znów Dania Pana Cimerino wywieje na czas wakacyjny do Brzózek w trening do cioci Pauli
a jak wrócę to w zależności od tego czy się dostane na utp czy nie, może wywieje mnie z rinem do bydgoszczy
albo jeszcze jest jakiś tam plan awaryjny, pracy w stajni u znajomych siotry w Danii jeśli bym chciała poprawić mature a nie iść na studia albo zrobic z rok przerwy, ale wędrówka z Rinem byłaby już tam kosztowna, ale z samym utrzymaniem go i siebie wychodziłabym na zero, a jeszcze mialabym mozliwość zarobić, więc ciekawa oferta awaryjna
who knows wszystko się moze zdarzyć
bardzo niechętnie wyczekiwałam tego momentu w życiu, gdzie podejmowanie decyzji o przyszłości jest całkiem ważne
i trzeba się natrudzić i mieć szczęście aby wszystko wyszło tak jak sobie zaplanowaliśmy
ehhh