co półroczne wpisy są spoko
nie ma co wrzucić, to wciąż majowe zdjęcia
siedzę w tej Danii już z kalendarzem w ręku, żeby ten czas mógł szybciej lecieć
jeszcze tydzień i w końcu do kraju
stęskniłam się za tymi moimi stworzeniami piesko koniowymi lubym
rodzinką, domem i moim najwspanialszym, najwygodniejszym łóżkiem pod słońcem
jak wrócę jest tyle do zrobienia, ze obawiam się, ze zabraknie mi czasu na wszystko
Pan Cimerino wciąż pod skrzydłami Pauli całe wakacje spędził w Brzózkach
i tak zgrubł śmierdziel
ale z tego co slyszę, zrobił mi się koń złotko jego złe zachowania do ludzi nieznajomych, psikadeł itd poszły precz
o miziańsko to się wręcz wszystkich prosi podobno
mateńko, tak mi brak tego stwora, tak bym wsiadła że uhh
pojutrze polece jeszcze do hooksa zobaczyc, bo tak mi śmignęły przez oczy ochraniaczki,
a próbuje wypatrzyć gdzies jakieś ciekawe od dawna
wiec moze sobie zrobie taki urodzinowy prezent