Zabrałam zdjęcie Xymenie, mam nadzieję że zła nie bedzie
ale tym cudownym zdjęciem naszego ukochanego, juz tygodniowego Beforka chyba chcę sie z wami pożegnać
parę lat tu sie było, było fajnie
ale mam już tak mało czasu na cokolwiek
teraz życie sie pozmieniało - naprzemian szkoła, praca, ciągle gdzieś coś, brak odpoczynku i jakiegokolwiek relaksu
nawet brak czasu na pomyślenie czy warto tu cos napisać czy nie
już nie dochodze do pytania jakie wstawić zdjecie, czy też co napisac
od tamtego roku przechodzę przeokropny okres z tym koniem
wypadek wpłynął źle chyba na wszystko i wszytskich, wiele zmian i komplikacji
po raz kolejny staram sie wyjsc na prostą, ale być może znów wpadnę w poślizg lub będę mieć wypadek,
bo droga nie nalezy do łatwych
moje całkiem optymistyczne podejscie do życia, człowiek marzeń - zanika
a pojawia sie ten dziwny realista
wszystko staje sie takie bezsensu gdy w niewielu rzeczach mogę znaleźc cokolwiek pozytywnego
...dobra
takie gadanie chyba nie ma sensu
nie umiem pisać ładnie, nie umiem poskładać wszystkiego do kupy
czeka mnie mega ciężki miesiąc, bo w ten czas muszę wszystko pozałatwiać, przed wyjazdem na całe wakacje
którego z całego serca nie chcę..chciałabym tu zostać, a nie mogę
ciężko pogodzic mi sie z tym, że niektórzy mają łatwiej w spełnianiu swoich marzeń
a ja nie ważne jak na nie pracuje i tak je powoli tracę
ale ejśli uda mi sie spełnić moze będą one więcej warte i bardziej doceniane
a więc Dobranoc, moze kiedyś tu jeszcze zawitam
stare wpisy, są śmiesnzymi wspomnieniami