powoli zdj od Xymeny mi się kończą nie ważne
wczoraj caaały dzień w stajni, dziś mogłam sie wyspać i byłam od południa do wieczora
w ogóle taka sytuacja Marta nie mogła przyjechać w weekend
więc pojeździłam miśka wczoraj i dziś, w końcu ruszyłam dupsko i jego i swoje
wczoraj ogólnie i koń i ja byliśmy do dupy, jazda bez rękawiczek to istne samobójstwo
całe ręce mam poobdzierane, ale nie ważne, skońćzyliśmy w sumie dobrze
dlatego dzis od początku koniowaty był w porządku
często czulam że mi sie rozkojarza, bo była jakaś impreza ogniskowa i było dość głośno
szczególnie w galopie było mi trudno
usiadłam mocno a i tak nie wiele mi to dało
ale jak przepchnęłam go kontrgalopem to sie jakos ogarnął, to ćwiczenie go jakoś zmotywowało
tzn to w sumie było tak:
jazda na dobrą noge, zrobienie tak jakby półwolty, wyjechanie całej krótkiej ściany w kontrgalopie
..i znów duża półwolta by był dobrą noge
i tak w dwie strony, z czego w jedna było mi trudniej bo na krótkiej ścianie zmieniał mi wciąż noge
i musiałam sie pomęczyć i wzmocnic swoje pomoce by jej nie zmieniał
całkiem spoko zrobił się w mocnym wyciągnięciach i skróceniach, w kłusie i galopie
łopatki też całkiem zasne
o dziwo nawet znienawidzone ustępowania jakoś daje rade robić, bo w końcu odchozi od łydki a nie napycha sie na nią
normalnie wow
no...i tak superancko minął mi weekendzik, coś mi sie wydaje że sie nie uczyłam
a to znaczy, że umrę w tym tyg w szkole, bo mam tego tyle nawalone uhhh
powinnam juz spać a póki co śpiąca sie nei czuje
a wstaje o 6, kurcze
a propo piesełów
znalazłam cudem preparat dla Scoobiego całkiem tanio, bo tylko stówke, Arthroflex sie zwie
mam nadzieje, ze mu to jakoś pomoże, z tego co czytałam bardzo dobry i polecają
więc jak uda mi sie nim go wyleczyć, to będę mu potem podawać profilaktycznie
Layli w sumie też powinnam dawać profilaktycznie coś na stawy, bo ona natomiast ma problemy z przednimi łapkami
poza tym stwierdziłam, że w końcu trzeba powrócić do jedynej dobrej karmy na rynku
jaką karmiłam je przed kupnem konia (ciągle jakims cudem miałam wtedy kase w portfelu)
Boshowi i Fitminowi mówimy papa, a Acana powraca
niby są podobne do Acany, również dobre, ale jakoś skład żadnej karmy mnie nie powala na kolana
a Layli sie przyda w końcu jakaś pożądna karma dla alergika, skoro i tak już nie wiele może jeść
a Acana Pacifica, ma naprawde bardzo zachęcający skład
ależ mi sie to wszystko chorowite zrobiło