[Prolog]
Ten Twój tajemniczy świat daleko od ziemi
Skryty pod innymi gwiazdami, innym Słońcem
Nieokreślone kształty, miliardy barw, zawirowań
Tworzą niekończące się wymiary
Bez granic, bez kresu, fantazyjny świat
Biegnij teraz, ujrzeć gwiazdy które spadły z nieba
Biegnij teraz, ujrzeć odbicia własnych marzeń
Jednak nie uratujesz teraz już nic
Spójrz na ten twór, nie Twój!
Dziecko Gwiazd
Narodzone z nieznanych sił!
[Część Pierwsza]
Patrzę na świat dookoła mnie
Patrzę na siebie samego
Zmarnowałem zbyt wiele lat
Piasek mego czasu już się przesypał
Przed oczyma już jedynie ciemność
Niczym spadająca gwiazda, spalam się
Płonę, podróż do nieskończoności pora zacząć...
[Część Druga]
Znika płomień, zasłona ciemności opada
W Twym umyśle znów wirują kształty
Twórco Wymiarów, Wędrowcze przez Czas
Źródło gwiazd, następne wypływają na świat
Niszcząc harmonie miliardów lat
Początek nowego świata!
[Część Trzecia]
I mym oczom morze gwiazd się ukazało
Dryfuję na fali marzeń i snów
W lęku przed ciemnymi dniami
Nocami zabarwionymi szkarłatnym blaskiem
Spoglądając na ostatni twór tego świata
Dziecię Gwiazd!
[Część Czwarta. Koniec]
Ostatnie zawirowania myśli i barw
To już koniec, zanika życie, zanika blask
Zostaje jedynie Dziecię Gwiazd
Nieprzewidziany żywot
Pozostałość świetności dawnych lat
By Dragis
Ja to mam narąbane. Zdjęcie z wypadu nad morze kij wie kiedy. Dużo widać,no nie? Od lewej - Przemek,Ja,Rudy,Papiesz. Szatańsko.
To już jest konieec, możemy iiść...
I tak sie nie dostane do szóstki,o.
Cytac miesiąca - "Jak to mawiali w starożytnym Egipicie - Dopiero kiedy szarpniesz strunę na pełnej kurwie z full pierdolnięciem to usłyszysz 100% szatana"
I coraz bardziej mnie postarzają. Nie,nie mam dziewiętnastu lat.
Idzie ktoś jutro do Kontów?