Tam jest miasto duchów
A Twoje życie jest jedynie światłem
Rzucanym przez płomień świecy
W tym pustym miejscu życie zostało pożegnane
Przez hordę kosów
Pęknięty dzwon wydał już ostatni fałszywy ton
Nie pozostał Ci już nikt
Nie!
Nie bój się śmierci
Gdy widzisz jej twarz
Ostatni raz weź oddech
I ciesz się nim wieczność całą
Nikt nie chciał Ci pomóc
Wszyscy zapomnieli o waszym wspólnym śnie
Pośród cieni i demonów
Witaj ponownie w prawdziwym życiu
U kresu sił
Pęknięty dzwon wydał już ostatni fałszywy ton
Nie pozostał Ci już nikt
Nie!
Nie bój się śmierci
Gdy widzisz jej twarz
Ostatni raz weź oddech
I ciesz się nim wieczność całą
Życie niczym ostrze miecza
Przecięło Twą duszę wpół
Rozpacz miasta duchów rozpozciera się wokół
Droga usłana czarnymi piórami
Źródło snów.. szum wiatru
Na zamarzniętych liściach
Ostatni krok
Oddech...Wolny oddech...
Nie!
Nie bój się śmierci
Gdy widzisz jej twarz
Ostatni raz weź oddech
I ciesz się nim wieczność całą
Żegnaj!
Żegnaj...
By Dragis.
Ach,ten szatański wyraz twarzy ;'>