photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 PAŹDZIERNIKA 2012

Land Ho!

Dziennik zakrapiany rumem: W archipelagu uczuć

 

          Moja koja nie jest duża, nie jest też ładna. Jest wystarczająca i bardzo wygodna-twarda, taką ją lubię. Ktokolwiek twierdzi że wyszukane i skomplikowane przyjemności życia dają wyższych lotów rodzaj szczęścia, niż zaspakajanie zwykłych, prymitywnych potrzeb-jest w błędzie. Walczyłem o nią długo i uparcie. Spałem na kojach brudnych i z dziurami albo na takiej która jest mniej komfortowa niż kawałek podłogi. Zostałem też przygarnięty na wygodną aczkolwiek cudzą. Od miesiąca z górką jestem szczęśliwym posiadaczem wywalczonej własnej, wygodnej koi. Chybocze się przyjemnie ilekroć się weń uwalę i umoszczę. To dzięki niej wstaję wesoły przed świtem i przy migotliwym blasku wiszącej lampy naftowej, golę się stłuczoną butelką po wyżłopanym rumie, gwiżdżąc pirackie piosenki. I to podstawa mojego dobrego samopoczucia. Dbam o nią, ścielę i staram się utrzymywać ją w czystości.

 

          Pozostali kamraci inaczej radzą sobie z tym szaleństwem. Jedni piorą bez końca swoje odzienie jak gdyby wygląd lub zapach umywał twe spracowane ręce od miejsca które daje Ci dach, chleb a którego jednocześnie tak bardzo się brzydzisz. Inni znajdują sobie szereg rytuałów, codziennych-prostych czynności i jedyne co rysuje ich dzień takim, jakim w ich mniemaniu być powinien, jest ciasne trzymanie się narzuconego sobie grafiku. Nasz statek płynie piąty miesiąc a przynajmniej ja zaciągnąłem się na niego, gdy odbijał z majowego portu. Nasza kajuta rzadko widywana jest w swej pełnej okazałości i krasie ponieważ strop obwieszony jest linami, linkami i wszelkimi sznurkami a na nich smętnie zwisają przeprane w pośpiechu szmaty. Zawsze wiszą, jeśli nie te, to nowe. Każdy tu wie, że w wolnym czasie obowiązki się nie kończą. Owszem możesz między pracą a pracą leżeć i kwitnąć ale wtedy jest tylko gorzej. Cała sztuka polega na pomaganiu samemu sobie, w byciu człowiekiem. Bardzo istotne jest życie, w przeświadczeniu, że jest się porządnym i zorganizowanym. Jeśli leżysz i czekasz na następną zmianę, jak na szafot, to nieuchronnie psychicznym szafotem stanie się. Wokół Ciebie narosną góry brudnych ubrań, śmieci, cuchnących starym trunkiem, pustych butelek itd. Skąd wtedy brać energię i mieć do siebie szacunek? Albo archiwizowanie faktów, także jest pracą, czy obowiązkiem. Postanowiłem dzisiaj nie zamroczyć się do końca aby przekazać kolejną porcję odczuć i przelać w cudze umysły kropla po kropli, mój własny. Zdarza się nierzadko, że my ludzie pracy poszukujemy fantasmagorii i ciekawiej przedstawionych sytuacji z życia, zakładamy wtedy różowe okulary nietrzeźwości kontrolowanej.Wyrzucanie śmieci, pranie, jedzenie, kawa, rum, medytacja (czy to spacer czy oglądanie pienistych grzebieni fal w samotności), literatura, przygotowywanie czarnych, lśniących guzików jak kamyczków w perłowobiałej, zadbanej marynarce. Paska w wypranych spodniach, nametagu  z imieniem i nazwiskiem, czyszczenie butów, przegląd fartuchów. Tego wszystkiego da się nie robić, można krzyczeć jak bardzo się jest znudzonym i zmęczonym i paść po pracy z nosem w koi, znoszone ubranie rzucić w kąt, przespać do kolejnej zmiany i budzić się poirytowanym: że smród że brud że nie mam w czym iść bo szmaty wymiętolone i nieświeże. Nauczyliśmy się tu nie tyle żyć ze sobą nawzajem (to jest akurat najprostsze ) ale ze sobą samymi.

 

         Cisza, półmrok, nawet wiatr już nie dmucha na zewnątrz tak aby rozpraszał naszą uwagę.

-wiem co zrobię! Krzyczy nagle rozentuzjazmowany Mariusz, który sekundę temu był jedynie częścią tego wszystkiego, bezwładnym ciałem leżącym bez ruchu acz czujnie.

-wiem powtarza- zrobię sobie fryzurę, zaczeszę sobie włosy do tyłu tylko wcześniej je zmoczę

- masz wystarczającą ilość alkoholu alby czuć się z tym dobrze? pytam jakby biorąc udział w zorganizowanej akcji.

 

          Czasem szukam dziwnych ubrań żeby wybrać się na dinner z całą załogą i się przy tym nie nudzić. Dzisiaj na przykład ubrałem garnitur, muszkę kapelusz typu Panama, niemiecką flagę jak pelerynę oraz robocze buty które (brudne) kontrastowały z resztą. Stchórzyłem. Na wieczerzę poszedłem w krótkich spodenkach i podkoszulku, jak zwykle. Zyskałem jednak pół godziny zabawy żeby nie powiedzieć, że w porównaniu do innych pokrzywdzonych losem, wykorzystałem ten czas kreatywnie.

 

            I suniemy na przód a szum morza nam towarzyszy jak równy oddech.

Morze, morze& dlaczego zmęczonych ludzi egzystujących pośród bogato okraszonych przez naturę krajów tak pociąga ta granatowa otchłań przedzielona równą kreską z bielą nieba. No prawie równą codziennie zastanawiam się czy ten horyzont jest wygięty czy to jedynie moje złudzenie. Świat to w większości morze, tęsknię za zapachem lasu i majestatem gór. Morze-bądźmy szczerzy wali rybą.

 

        Wyjdę dziś na bocianie gniazdo, bo coś czuję że tym razem może zobaczę w końcu ląd. Gdzieś tam za trzecią mewą i siódmą falą na lewo od umrzyka skrzyni jest port i kres nużącej podróży . A w porcie czeka Ona. Uśmiecha się cudownie i jej śliczne złote włosy rozsypane są po rumianej twarzyczce. I wiatr szarpie jej kieckę, bo tak to już jest o tej porze na wybrzeżu.  Ręce trzyma na biodrach jakby z udawanymi pretensjami bo gdzieś się włóczył tak długo.

 

        Oprócz życia z samym sobą uczę się też cierpliwego i uczciwego przetrwania wolnych chwil bo nagroda jest tuż, tuż. Dziś doszedłem do sedna sprawy, sumienie to nic innego jak magiczne i jednorazowe poczucie własnej wartości. Od narodzin do śmierci idziesz prostą drogą, jeśli skręcisz gdy Cię pokusi, nie świadkowie zła, które wydarzyło się za twoją sprawą Cię zlinczują (może ich nawet nie być ) tylko Ty sam, wymierzysz sobie policzek podczas życiowego bilansu. Nie da się zapomnieć, wymazać tego JAK żyjemy, potem jak sądzę nie wygodnie iść do lustra. Nigdy nie chciałbym znać tego uczucia.

        Każdego dnia rano witam swoją twarz z uśmiechem bo facet którego widzę przeżył godnie kolejny dzień.

 

 

 

C.D.N

 

 

 

 

Komentarze

~quma Nie wiem czemu ale jestem dumna z tego faceta :)
04/10/2012 18:41:00

Informacje o darrell


Inni zdjęcia: Kwitki z mojej rabatki :) halinamOpowiadanie nr 1 gabrysiawkrainieblyskowO. tezawszezleJeszcze tanio. ezekh114Hotele 4 gwiazdkowe bluebird11Niebo nad osadą andrzej73farewell Ozzy O. deadweather... maxima24... maxima24... maxima24