Uff nareszcie weekend ;)
Już za niecaly tydzień WIOSNA ! :D jeeeej nie mogę się doczekać ;) Chcę już chodzić w wiosennej kurteczce i lżejszych butach ;) i slooońce ! ;)) mm ;)
Dziewczyny jaką polecacie kurtke na wiosnę? ;) Myślę o skórzanej, bo to chyba najlepsze, tylko jaki kolor ? ;)
hmm nie mogę się zdecydować :))
Odnosnie diety, nie jem słodyczy, nie umiem zawalać przez Adwent i post. Nie jem slodyczy i koniec ;)
Koleżanka miala w szkole urodziny, cukierki schowałam do plecaka i w domu dałam rodzicom ;)
Nie zjem i koniecc ;) i zadnych chipsów i fast foodów ;) samo zdrowie ;p
No chociaż niekiedy jem puste kalorie, typu chrupki kukurydziane, albo zbyt dużo musli.. jeeej. Moja zmora. Jak rozpocznę je jeść, nie mogę skończyc, o ile są te najlepsze :D Tych zwyklych aż tak nie lubie.. ;)
Dzień 5. Kiedy zdecydowałaś się odchudzać? Co było impulsem utraty wagi ? ;)
Opowiem o tym. Od kilku lat, odmawiam sobie słodyczy a Adwencie i Poście. Od tak;p no i zawsze w ten czas chudłam jakieś 4 kilogramy. Standard :) na codzien opychałam się tym wszystkim. A w poście i adwencie był od tego odpoczynek. Na początku bywalo ciężko. Ale nie dałam się nigdy . Pamietam jak kiedyś umówiłam się z koleżanką, że nie jemy, przy niej nie jadłam. Bez niej, jadłam chipsy i inne. To były początki. No i wracajac do 4 kilogramów ;) Szkoda mi tego było, tyle zawsze zgubiłam, potem odrazu w swięta się opychałam i wszysztko wróciło. Niekiedy z nadwiązką. Postanowiłam z tym skończyć. Był post - 2011 roku. Skończył się. Mama kupiła różne slodkości na prezent, było duużo ciast. Ale nie, powiedziałam, ze tylko trochę ciasta i reszta stała jak stała. Slodycze rozdałam innym. Tak do wakacji 2011 roku schudłam 13 kg. Podczas pobytu nad morzem, odpusciłam sobie i jadłam lody i chipsy po drodze. Po powrocie bylam chora. Mój żołądek się odzwyczaił. Od tego czasu jem słodycze, lecz się nimi nie opycham, z przerwą na post i adwent, gdzie ich nie jem ;)
To jest moja cała historia ; ))