jak zwykle kacza twarz i genialna jakość
poza tym daruję sobie gadki typu "NIE CZUJĘ ŚWIĄT, BO NIE MA ŚNIEGU" : ( natomiast mogę zagaić w temacie trzeciej z rzędu niedzieli na kacu, tym razem jednak - jako że jestem już w domu - spędzam ją niezmiennie z ŻELAZKIEM. żelazko to mój ziomek. jedzenie też. w kwestii jedzenia zdecydowanie constans; obiad na kolacje. w kwestii imprez w moim imprezowym mieście również constans; albo po ryju albo do domu (kks pany). notka niezwykle sensowna i treściwa, jak to niedziela (dzień cwela). no nic. katuję robbiego non stop, łatka grzeje mi nogi i mimo że dzisiaj bardzo mnie denerwowała swoim zachowaniem, to i tak ją BARDZO KOCHAM. miłość to super sprawa, polecam
no i oczywiście z okazji świąt jadę na ślunsk, jak to co roku już bywa. troszkę tęskno będzie, ale trudno :)
wesołyych
http://www.youtube.com/watch?v=XC3ahd6Di3M
"we cannot reach any higher if we can't deal with ordinary love" piękne :)