Nasze pierwsze pierniki
Ręce lepkie od niewyrobionego ciasta, w kuchni roznosi się zapach cynamonu, goździków i pieprzu. W radiu puszczają już świąteczne piosenki, dzięki którym czuję ciepło w sercu, a na twarzy gości uśmiech. Na stole leżą różne foremki - serca, kwiaty, choinki, a On upodobał sobie łosie. Takim sposobem wszystkie łosie są Jego małym dziełem. Kolejne partie trafiają do wesoło rozgrzanego piekarnika, aby później znaleźć się w blaszanym pudełku. Mija kilka dni. Pierniki miękną, gwiazdki i perełki czekają na swoją kolej, a ja szukam w Internecie jak zrobić najlepszy lukier. W powietrzu unosi się magia, może Świąt, może Miłości... Maluję lukrem pierniki, On dekoruje drobiazgami. Uśmiechamy się do siebie i przekomarzamy, czyj piernik jest ładniejszy. Widzę iskierki szczęścia w Jego oczach i nie zamieniłabym ich na nic innego. Już wiem, że za rok znów potrzebne będą foremki...
"Najpiękniejszym prezentem, który możemy dostać jest człowiek, który jest. Który daje swoją obecność, który odbiera telefon. Który dotrzymuje słowa. Każda miłość zaczyna się od obecności i do obecności się sprowadza."
160 dni
Magicznych Świąt!
30 GRUDNIA 2016
28 LIPCA 2016
26 MAJA 2016
10 MAJA 2016
8 MARCA 2016
27 STYCZNIA 2016
19 GRUDNIA 2015
28 LISTOPADA 2015
Wszystkie wpisy