Witajcie!
Wiecie co? To już mój czwarty dzień bez słodyczy, a mnie nawet do nich nie ciągnie. Tylko niech mama jutro nie kupuje mi tego torta. Tak, jutro moja s i e d e m n a s t k a <3 Jak wam idzie Nowy Rok? Jak się rozpoczął? Przyznam, że mi wyjątkowo dobrze. Jestem pełna zapału.
Właśnie! Chciałam się wam pochwalić, że ćwiczę dopiero od niedzieli, a z boczków zniknęło mi 1,5 cm. Z bioder 1cm. Poza tym prawie umiem zrobić szpagat.
Bilans:
- śniadanie - płatki kukurydziane z mlekiem 0%
- 2 śniadanie - jogurt do picia 0%
- obiad - trzy maleńkie kotleciki bez panierki (to tak jak jeden) i surówka z kapusty i zielonego ogórka
- kolacja - czarna bułka fitness z Almette śmietankowym
Aktywność:
- Rozgrzewające do Mel B
- Mel B na brzuch
- Mel B na pośladki
- Mel B na uda
- Rozciągające do Mel B
- Tiffany na boczki
Nie mogę dodać dni, bo Photoblog mi ucina, gderając, że mam za dużo znaków </3
CHUDNIJMY!
Ps.: Pokażę im!
Pokażę im, że ja też mogę być atrakcyjna!
Pokażę im, że też jestem silna!
Pokażę, że jestem warta dużo, dużo więcej!