no, koniec koncow wszystko wyjasnilo sie w zwiazku z praca. zaczne 15 maja, potem czeka mnie tygodniowe szkolenie z archicada, potem wyjazd, a po siedze juz normalnie w biurze do konca sierpnia. do tego okazalo sie, ze w lipcu cala firma ma tygodniowy urop, wiec nawet bede miala okazje pojechac na troche do rodzicow przed magisterka.
tak to nudy. pobudka o 7 i warsztaty do wpol do trzeciej. troche dzisiaj pogadalam, bo mam ten zaszczyt byc tam jedyna osoba, ktora zdolala zdobyc prace w zawodzie. kazdy chcial wiedziec jak przebiegala rozmowa, ustalanie szczegolow pensji i wolnego i tak dalej, i tak dalej... w czwartek mamy ostatnie spotkanie, jakos przezyje.
po warsztatach bylam na krotkim cardio. oszczedzam sie, bo tak napieprza mnie brzuch, ze niespecjalnie mialam sile na jakies wymagajace wygibasy. do tego jutro widze sie z dobra kolezanka, ktorej zobowiazalam sie pokazac jak poprawie wykonywac siady, martwe ciagi i inne cwiczenia z wolnymi ciezarami, wiec musze miec na to troche sily (no i cierpliwosci).
teraz planuje posiedziec nad dunskim, a pozniej cos mnie kusi, zeby odpalic simsy. milego wieczoru!
sniadanie: 257 kalorii, B: 33g, W: 17g, T: 5g
omlet (bialka jaj + starte jablko + len mielony + kakao) ze skyrem waniliowym, kawa z mlekiem migdalowym
drugie sniadanie: 67 kalorii, B: 1g, W: 13g, T: 2g
corny free, hektolitry czarnej kawy
obiad: 595 kalorii, B: 37g, W: 83g, T: 15g
bagietka a la pizza z maslem czosnkowym, salatka z mango, piersia z kurczaka i ogorkiem, zielone szparagi na parze
podwieczorek: 195 kalorii, B: 11g, W: 26g, T: 3g
bagietka korzenna z musztarda sarepska i poledwica z piersi kurczaka, ogorek, zielona herbata
kolacja: 348 kalorii, B: 45g, W: 17g, T: 11g
omlet (bialka jaj + len mielony z lucuma + kakao) ze skyrem jagodowym i paskiem gorzkiej czekolady bez cukru
trening: 10:00 brzuch (80" plank, 60" plank na strone, 30x unoszenie kettlebell 12kg na strone, 10x dynamiczne pompki), 40:00 chod po biezni (- 310kcal)
w sumie: 1632 kalorie, B: 140g, W: 171g, T: 41g