tak jak mialam dzisiaj relatywnie mily dzien, tak wieczor spedzam w grobowym nastroju. dostalam maila od szefowej, w ktorym pisze, ze faktycznie moje doswiadczenie i umiejetnosci spelniaja wszystkie wymagania, ale "obawia sie bariery jezykowej i nie wie jak to bedzie". serio? i ogloszenie i sama rozmowa o prace byly po angielsku, wspomnialam nawet wtedy, ze moj dunski troche kuleje. umowilysmy sie, ze przez codzienne obcowanie z jezykiem koniec koncow zaczne mowic... no wiec po cholere mi takie wiadomosci tydzien przed rozpoczeciem wspolpracy? robie co moge, siedze i kuje pieprzone slowka, byle tylko nie dostac kopa w dupsko :(
oprocz tego do popoludnia wciaz leczylam kaca po sobotnich urodzinach kolezanki. cos tak czuje, ze glowny skladnik naszych ciasteczek nie byl w 100% tym, czym mial byc... do tego doszla ta nieszczesna miesiaczka, wiec do 16 lezalam i kwiczalam.
potem trening. dalam z siebie 120%, biorac pod uwage moj obecny stan. i w ogole myslalam sobie, ze jak juz zaczne prace i nie bede mogla chodzic do mojej ulubionej trenerki, to czy wypadaloby dac jej jakis maly kwiatek czy cos... uwielbiam te kobiete, dala mi mega motywacje i to dzieki niej pokochalam bodypump, i w sumie chce, zeby o tym wiedziala, gdy juz przestane pojawiac sie na zajeciach. co myslicie?
popoludniu wpadli do nas znajomi na kawke i planszowke. milo bylo troche poplotkowac i sie posmiac. umowilismy sie, zeby w weekend pojechac do outletu mcarthur w niemczech... moze akurat znajde jakies fajne ciuchy do biura, bo cienko to u mnie wyglada. co prawda mam troche kiecek ze stazu, ale pogoda tutaj rozni sie znacznie od tej wietnamskiej, wiec nie za bardzo pasuje mi latanie w letnich ubraniach.
sniadanie: 267 kalorii, B: 31g, W: 16g, T: 7g
omlet (bialka jaj + starte jablko + otreby owsiane + kakao) ze skyrem waniliowym, dwie kawy z mlekiem migdalowym
drugie sniadanie: 282 kalorie, B: 22g, W: 34g, T: 6g
granola ze skyrem waniliowym, kawa z mlekiem migdalowym
obiad: 572 kalorie, B: 50g, W: 68g, T: 12g
kasza jeczmienna z miksem warzyw i piersia z kurczaka
podwieczorek: 172 kalorie, B: 15g, W: 25g, T: 1g
salatka z poledwica z indyka, ogorkiem, mango i zielonymi szparagami na parze
kolacja: 341 kalorii, B: 41g, W: 39g, T: 2g
orkisz ze skyrem waniliowym, pepsi max limonkowa
trening: 60:00 bodypump (- 511kcal)
w sumie: 1633 kalorie, B: 159g, W: 181g, T: 28g