uh uh uh jutro ta rozmowa o prace. juz mi serce wali jak mlot. cefalka przygotowana, portfolio tez... jeszcze tylko ja taka nieogarnieta... czas sie zebrac sprzed komputera i wyprasowac sukienke, umyc glowe, nalozyc maseczke i troche wyluzowac, bo zejde na zawal jeszcze przed samym spotkaniem.
oprocz tego na dziejszych warsztatach bylo o niebo lepiej, niz wczoraj. bylo troche dyskusji na forum, troche zartow i koniec koncow te szesc godzin bylo do przezycia. podrasowalismy linkedin (jesli jeszcze nie macie, to koniecznie zalozcie!) i przeanalizowalismy nasze cv, wiec w koncu wyszlo z tego cos pozytecznego.
aaa, no i w ogole okazalo sie, ze facet mojej przyjaciolki ma niewazny paszport, wiec nie pojedzie z nami do dubaju... mega niefajna sprawa, bo a) liczylismy z d na troche czasu sam na sam, a tak to ciezko bedzie zostawic pania k sama, b) mojemu d nie usmiecha sie jechac tylko z dwoma laskami, c) serio lubie goscia i liczylam na wspolne wakacje. juz nie mowiac o tym, ze pieniadze poszly w bloto, ale to akurat nie moja sprawa. przykro mi tylko, ze tak wyszlo :(
sniadanie: 233 kalorie, B: 29g, W: 17g, T: 5g
omlet (bialka jaj + ostropest + siemie lniane + otreby owsiane + kakao) ze skyrem waniliowym i liofilizowanymi owocami, kawa z mlekiem kokosowym
drugie sniadanie: 194 kalorie, B: 2g, W: 44g, T: 2g
borowki, male jablko, corny z biala czekolada bez cukru, dwie czarne kawy
obiad: 502 kalorie, B: 47g, W: 51g, T: 10g
pieczone ziemniaczki, szpinak zapiekany w jajku, mini burgerki z chudego miesa wolowego, zielone szparagi na parze, prazona ciecierzyca, ogorki kiszone
deser: 169 kalorii, B: 13g, W: 15g, T: 5g
ba! baton proteinowy bez cukru