Witam was.
Okres miał byc dziś, niestety przez niego moja dieta poszła w zapomniane, mam bardzo umięśniony brzuch, ale ciągle pod fałdem tłuszczu. Dziś byłam zła, głodna i zmęczona. Nie udało mi się.. zjadłam za dużo, za to też dużo cwiczyłam, prócz brzuszków. Kto wie, czy nie wyrośnie mi tam podspodem kaloryfer.. widac już teraz mięśnie, a ja nie chce przesadzic. Od teraz brzuszki tylko raz w tygodniu, a tak to nogi, ręcę no i dieta dieta dieta! Tego sobie nie mogę odpuścic. Jutro zrobię placki twarogowe.. z miodem na obiad. Śniadanie płatki z mlekiem i bananem... kolacja sałatka owocowa. O tak czuje, że to będzie dobry dzień! Już niedaleko do egzaminów. Stresowac się nie stresuje, ale mam coraz większą świadomośc, że tylko 78 dni do wakacji, a ja wciąż nie ważę moich wymarzonych 50kg!!! Myślę, że zdąrze, ale zawsze jest jakaś iskierka zwątpienia.
Zrobione
160 podnoszeń
60 przysiadów
60 skośnych pompek
60 wykroków