[b] Nic sie nie dzieje przedwcześnie, i nic się nie dzieje za późno, i wszystko się dzieje w swoim czasie wszystko... Wszystkie uczucia, spotkania, odejścia, powroty, czyny i zamiary. Zawsze właściwą godzinę biją Boże zegary.[/b]
***
Bo to dziś dzień... dziś... najbliższa... najbliższa Przyjaciółka wstępuje w związek małżeński...
W końcu czas najwyższy, bo przecież z Krzyśkiem już 10 lat... tak... masa czasu... kurcze... a my znamy się... dłużej...
Dziś dzień... dziś...
Sukienka gotowa... pantofelki... karoca... dobra wróżka dziś uczesała... i zmieniła kolorek... i paznokietki też już zrobione... i wypluskana... pachnąca... patrzę na to wszystko... i wierzyć się nie chce... przecież dopiero co... dopiero co spotkałyśmy się w szkole... dopiero co zaczynałyśmy ją... dopiero co... a dziś...
Tak... dziś Aga i Krzysiek... pamiętam pierwsze ich kroki... i te ucieczki... i te telefony z prośbami... telefony znacznie później... już na studiach... ach... tyle wspomnień... miłych wspomnień...
A prawie rok temu... na Agaty ślubie... dziś role się odwróciły... ech... to już rok... pięknie wtedy było... i dziś też będzie pięknie...
Hmmm... dziś też będziemy się bawić... i pić zdrowie Państwa Młodych... tak... ich zdrówko i szczęście...
W wazonie czeka już róża... jedna... wg zaleceń Agi...
Jeszcze tylko make up zrobić... jeszcze tylko drobiazgi... i jak ja wytrzymam w tych bucikach... na szpilce... toż to mój debiut będzie... bo owszem ja obcas tak... ale szpilka nie... a kiedyś trzeba zacząć prawda??? może nóg nie połamię...
Uśmiecham się... choć głowa nie daje spokoju... ale kolorek nowy podoba mi się... dawno nie miałam tak ciemnych włosów... ale co tam... zmiany się od czasu do czasu należą... a co...
Nic idę coś tam przyszykować... bo spakować torbę z aparatem wypadałoby... no i coś tam wrzucić do niej (czyt. poprawiacze make up’u, chusteczki, portfel, no i oczywiście aparat)... aaaa... przecież baterie trzeba naładować... uf... przypomniałam sobie w porę...
No i jeszcze groszóweczki trzeba by naszykować... a co... niech zbierają... nie ma lekko... w końcu ślub ma się raz... więc niech będzie...
Więc lecę... bo czas ucieka...
Wam najmilszego...
Ps. [i] Świt nas obudził obok siebie przez niedomknięte okiennice, jesteśmy teraz dwojgiem ludzi, co mają wspólną tajemnicę.[/i]